Kyan Reki ♦

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-[T.I]! -nastolatka odwróciła się w stronę głosu, od razu odnajdując rudą czuprynę Rekiego- Jesz dzisiaj sama? Gdzie twoja koleżanka?

-Musiała pojechać na jakieś szczepienie, więc dzisiaj jej nie ma.

Wyjaśniła, obserwując poczynanie chłopca, którego dziwnie ucieszyła ta wiadomość.

-Więc my zjemy z tobą! -oznajmił, siadając obok dziewczyny- Chodź Langa!

Nastolatka naturalnie zainteresowała się przystojnym chłopcem, o którym plotkowały dziewczyny z jej klasy, ale w jej mniemaniu wyróżnił się tylko wzrostem o chłodną mimiką...

-Coś nie tak?

Langa zachował uprzejmy ton, ale w głębi serca nie podobało mu się, że dziewczyna, która podoba się Rekiemu, okazuje mu takie zainteresowanie. [T.I] posłała mu krótki uśmiech, kręcąc przecząco głową.

-Nie myślałeś o tym, by wiązać włosy?

Wypaliła, wkładając do ust kawałek panierowanego kurczaka. Langa zmarszczył brwi, posyłając pytające spojrzenie w stronę przyjaciela. Reki wzruszył ramionami, opierając głowę na ramieniu dziewczyny.

-Langa zawsze jeździ z rozpuszczonymi włosami i chyba mu to nie przeszkadza.

-Rozpuszczone włosy nie zawsze przeszkadzają, ale czasami po prostu wygodniej jest je związać. -odparła [np.brunetka], ponownie przenosząc wzrok na niebieskowłosego- Upinałeś je kiedyś? -Snow od razu pokiwał przecząco głową- Chciałbyś spróbować?

Reki widział, że Langa nie jest pewny co powinien zrobić. Jemu też nie podobało się zainteresowanie [T.I]. Czuł zazdrość względem swojego przyjaciela, bo dziewczyna którą lubi, była bardziej skupioną na nim.

-No dawaj Langa! Może akurat to polubisz!

Chłopak westchnął, zgadzając się. [kolor]oka podała mu gumkę, ale szybko zrozumiała, że szkolny przystojniak nie wie jak związać włosy. Dlatego wstała z dotychczasowego miejsca i postanowiła mu pomóc. Szybko związała niewielkiego kucyka i stanęła przed chłopakiem, by zobaczyć efekt, ale nie był on za dobry. Dlatego rozplotła włosy i powtórzyła czynność, tym razem zostawiła grzywkę w spokoju. Musiała przyznać, że to mu pasowało, nie było widać też dużej różnicy w wyglądzie, co w przypadku Langi jest plusem.

-I jak myślisz Reki?

Chłopak spojrzałam zaskoczony na dziewczynę, odsuwając się od jej śniadania.

-Wygląda spoko. Jak się czujesz Langa?

Niebieskowłosy wzruszył ramionami, obserwując dziewczynę, która usiadła na swoim miejscu i wyrwała swoje pałeczki z rąk rudzika.

-Jest mi trochę chłodniej w kark, ale oprócz tego nie czuje większej różnicy...

-Reki! -pisnęła niespodziewanie [T.I]- Przestań zabierać mi jedzenie, masz własne!

Sprawca zaśmiał się z uroczej relacji koleżanki, obejmując ją ramionami.

-Ale twoje jest taaaakie dobre!

-Ugh! Idź sobie!

Wbrew temu co powiedziała dziewczyna, Reki wtulił się w nią jeszcze bardziej, oplatając nogi wokół jej bioder. [np.brunetka] przewróciła oczami, ale postanowiła wrócić do jedzenia.

***

[T.N] po raz kolejny spojrzała na godzinę. Miała spotkać się z Rekim o piątej. Sama spóźniła się jakieś dziesięć minut, ale już prawie szósta i powoli zaczyna myśleć, że chłopak ją wystawił. Nie odbiera telefonów i nie odpisuje, więc chyba może już wracać do domu... Ostatni raz wybrała numer chłopaka, ale i tym razem odezwała się poczta głosowa, więc zrezygnowana odepchnęła się od ściany budynku. To była zdecydowanie najgorsza randka w jej życiu, bo osobą, która ją zaprosiła, nie raczyła nawet przyjść.

***

-[T.I]! -dziewczyna miała słuchawki w uszach, więc postanowiła wykorzystać to do zignorowania chłopaka- Hej!

Wiedziała, że w tym tempie szybciej czy później ją złapie. Postanowiła, że nie będzie jawnie się na niego złościć, mimo że ją wystawił. W jej oczach Reki nie mógłby być dobrym chłopakiem, ale jest dobrym kolegą. Poza tym jej przyjaciółka i Langa mają się ku sobie, więc gdyby pokłóciła się z Rekim, przestaliby jeść wspólne posiłki, a niezaczęty związek tej dwójki, po prostu by się rozpadł. Tuż przed szkolną bramą rudzikowi udało się dogonić dziewczynę i złapać ją za ramię.

-Przestraszyłeś mnie... -burknęła, wyciągając z uszu słuchawki- Co tam? 

Spytała, odsuwając się od rudzika. 

-Chciałem przeprosić... Jeździłem z Langą i straciłem poczucie czasu! Gdy przyjechałem ciebie już nie było i nie odbierałaś ode mnie, więc... -podrapał się po głowie, zerkając w bok z zawstydzeniem- Mogłabyś... Dać mi jeszcze jedną szansę? 

Dziewczyna była wściekła, że po tym jak wystawił ją na rzecz cholernej deskorolki prosi o jeszcze jedną szansę! Wiedziała jednak, że coś takiego może się stać i spodziewała się, że gdyby chciała z nim być, musiałaby zaakceptować jego miłość do jazdy... Westchnęła, przecierając oczy dłonią. 

-Słuchaj Reki... Jesteś świetnym chłopakiem, ale nie wydaje mi się, by to był dobry pomysł. Wystawiłeś mnie, bo jeździłeś z kolegami? Serio myślisz, że po czymś takim chciałabym jeszcze z tobą wyjść? -nie mogła powstrzymać swojej złości- Myślę, że powinieneś poszukać dziewczyny, która lubi jazdę tak bardzo jak ty. 

Rudzik milczał, nie wiedząc co powiedzieć. Było mu głupio, że zapomniał o randce. Czuł się źle z tym, że wystawił [T.I]. Nie mógł jednak zrozumieć czemu go skreśliła tak szybko... Dziewczyna widząc brak reakcji z jego strony, uznała, że to koniec rozmowy, ale gdy chciała odejść, ponownie została złapana. 

-[T.I]... Proszę, daj mi jeszcze jedną szansę. 

[kolor]oka wpatrywała się w czuprynę chłopaka, zastanawiając się co z nim zrobić. Co prawda jest zła, ale widzi, że Reki nie odpuści tak łatwo. Westchnęła, opierając głowę na jego ramieniu. 

-Nie odpuścisz, prawda? 

-Nie! -odparł natychmiastowo, obejmując dziewczynę ramionami- Następnym razem się nie spóźnię!

Dziewczyna kiwnęła głową, oddając przytulasa. Sama nie dowierzała w to jak łatwo mu odpuściła, ale co innego miała zrobić, widząc jego zdeterminowaną minę?




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro