Wyzwanie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pewien półbóg przemierzał kabinę dzieci Afrodyty. Szedł z determinacją by wykonać swe zadanie.

Przypomniał sobie jak go dostał...

Trzy dni wsześniej...

Leo siedział czekał na Franka, bo ten mu powiedział że ma jakieś wyzwanie dla niego. Obszedł obóz jakieś dziesięć razy, zanim w końcu Frank się pojawił. I to wtedy wszystko się zaczeło.

Teraźniejszość:

Poczekał aż będzie pusto w ich kabinie i wkradł się do niej cicho jak mysz. Przynajmniej tak myślał.

Otworzył jedną szminkę i ją powąchał. To była ta. Pachniała truskawką i maliną. Zastanawiał czy aby na pewno wykonać to wyzwanie (dzieci Afrodyty mogły być niebezpieczne jak ich ulubona szminka będzie na lustrze!).Uśmiechął się jakby oszalał. Wahał się na kilka sekund  ale pomyślał: Teraz albo nigdy!

Wziął głęboki wdech i ledwie zdążył zrobić ledwie kropkę gdy Drew wpadła przez drzwi i jakąś sekundę później zakrzykneła:

- CO TY ROBISZ Z MOJĄ ULUBIONĄ MEGADROGĄ SZMINKĄ XXL TERAZ 3 W CENIE JEDNEJ, O ZAPACHU MALINO-TRUSKAWKOWĄ?! Leo szybko odkrzyknął:

- WCALE NIE ROZSMAROWYWUJĘ TWOJEJ ULUBIONEJ MEGADROGIEJ SZMINKI XXL TERZ 3 W CENIE JEDNEJ, O ZAPACHU MALINO-TRUSKOWAWYM! Zaczął ucziekać ile sił w nogach lecz niestety...

Poczuł jak coś twardego uderza go w głowę. Wszystko zrobiło się czarne i ostatnie o czym pomyślał to:

,,Nigdy nie zadzieraj z dziećmi Afrodyty.''

                                                                           Koniec

No cześć!

W końcu to napisałam! Następny oneshot to chyba będzie spotkanie Willa z zwiadowców oraz Wyrwija i Percy(iego?) Jacksona.

Myślicie czy Leo zapamięta tę lekcję? Ja mam nadzieję, bo mogło być gorzej...

Paaa


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro