Rozdział 16: C͞zas̕ s̡įę̢ p͞r͘z͏y̛wi̷ta̧ć̢

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(Septicia pov)

W tym momencie zaczęły się dziać rzeczy, których nigdy bym się nie spodziewała ujrzeć.

Wokół Shadow-Makamiego nagle zaczęła się zbierać jakaś fala ciemności, która utworzyła wir i zaczęła się owijać wokół niego jak pył w trąbie powietrznej... Staliśmy kilkanaście metrów od niego, a i tak czułam złą energię bijącą od niego.

- A-Arrow... - spojrzałam na Blacka. Jego twarz zrobiła się niesamowicie blada, a na jego czole pojawił się pot. Widziałam, że całe jego ciało jest spięte... - Jakbym... s... stracił k...

- Wiem - Arrow kiwnęła głową. - Spokojnie, damy radę. Ty też.

- Uważajcie!!! - nagle Rocket krzyknął, a po chwili fala mocy rozeszła się po pomieszczeniu niczym silny powiew wiatru. Osłoniliśmy się przed nim, a gdy widoczność poprawiła się...

- CO TO JEST?!? - krzyknęłam.

Shadow-Makami uległ transformacji... Wyglądał jak gigantyczne monstrum, znacznie większe od wszystkiego co widzieliśmy... Jego ciało było całkowicie czarne, jego oczy złoto-niebieskie, dłonie zakończone ostrymi pazurami, a z jego głowy wystawały ogromne, kryształowe rogi.

- HAHAHAHAHAHAHA!!! JA JESTEM CIENIEM, PRAWDZIWYM SOBĄ. JA TU RZĄDZĘ, TYLKO I WYŁĄCZNIE JA, A WY NIE MOŻECIE MI SIĘ SPRZECIWIĆ!!! 

- O ja pierdolę... Dobra, zróbmy coś z nim! - krzyknęła Arrow i przywołała swoją Personę. - Cytania, GARULA!!!

W tym momencie jej Persona nasłała na niego podmuch wiatru, lecz nagle ten odbił się od niego i o mało co nie trafił w nią.

- Czy on właśnie...? - zaczęłam.

- Chyba blokuje magiczne ataki... Setigor, ASSAULT DIVE!!! - krzyknął Rocket.

Spodziewałam się że jego atak uderzy w niego... ale ten również się odbił i trafił w niego!

- GH! Co do kurwy?!? - wrzasnął, cofając się.

- Czy on... Ale jak? Jak on blokuje dosłownie wszystko?!? - krzyknęłam.

- Hehehe... Mówiłem... Ja tu rządzę i nikt nie może mi się sprzeciwić! Nikt nie może nawet mnie dotknąć, słyszycie?!? NIKT!!! 

- Z-zamknij s-się... - wydusił Black, który przez ten cały czas milczał. - Arseus... EIGA.

Efekt był taki sam jak poprzednio... Atak odbił się od Shadow-Makamiego, jednak tym razem chłopak oberwał na tyle mocno, że poleciał na ścianę, uderzył w nią głową i upadł na ziemię, nieprzytomny.

- BLACK! - krzyknęła Arrow, jednak zaraz potem została uderzona przez nadchodzący atak. - AAAAAH!

- Arrow! Ty skurwynie, ja- GH!!! - Rocket próbował się obronić, ale następny cios Makamiego powalił również i jego. Było to przerażające... Skoro jeden jego atak był w stanie nas uziemić... niewiele brakowało by całkowicie mógł się nas pozbyć...

- Czy wy naprawdę myśleliście, że macie jakieś szanse ZE MNĄ?!? HAHAHAHAHAHA!!! TO WASZ KONIEC! KONIEC!!!

Chciałam zaatakować... Zrobić cokolwiek... Ale wiedziałam że sama nie mam szans... Poczułam się kompletnie bezsilna... Upadłam na kolana i zamknęłam oczy, czekając na atak...

...

Ale w tym momencie coś się stało. Coś czego nikt się nie spodziewał.

- OMINOUS WORDS!!!

Uniosłam wzrok... I w tym momencie zauważyłam, że przede mną (tyłem do mnie) stoi Arial... znaczy Black, a Shadow-Makami kompletnie nie może się ruszyć - był jak sparaliżowany...!!!

- GH!!! TY... TY...!!!

- AH!!! ARIAL, NIC CI NIE JEST?!? - krzyknęłam, zapominając na moment o tym, że powinnam używać pseudonimu jakiego używaliśmy w tym świecie. Ale... Coś było nie tak.

- . . .̶ z̴no͘wu.̴

- HUH?!?

- Z͝n͏ow͘u ̀to ro͡bi̡cie.̵ Il͢e ̕r͡azy̢...̡ I͢le͜ ̛r̸a̛zy͡ ̀m͘a͏m ̶powtar͞z̷a͟ć.̴.̛.́ ŻE ́N͠I͏E͟ JE͞ST̵EM̸ ͢ARIAL?̴!?

Dosłownie poczułam jak uczucie ulgi, które na moment poczułam, znika w nicości. W tym momencie chłopak się odwrócił... I wiedziałam już doskonale, choć wcześniej miałam swoje podejrzenia, co miał na myśli.

- O-oh... wybacz... Ari. Um... ładne... ubranie...?

Imię: Ari

      Wiek: ??? 』


Stojąca przede mną osoba wyglądała jak Arial, lecz nie była nim... Był to Ari, jego druga i... mniej stabilna osobowość. Łatwo go było rozpoznać po glitchującym się głosie, zmianie charakteru i czarno-czerwonych oczach. Bardzo rzadko mieliśmy z nim do czynienia, ale... z tego co pamiętałam, żadne spotkanie z nim nie było miłe. I... z tego co pamiętałam, zwykle miał na sobie to samo ubranie co Arial, ale... teraz miał coś w rodzaju jego stroju, ale... innego. Czy to dlatego że jego strój był efektem przebywania w tym miejscu czy...?

- Myś͡lisz ż͜e o͢bch̛o̕dz̢i mn͞ie͝ to̧ co ̡ma͢s̸z d͏o͝ pow̕ie̕d̢zenia͏ ͟n͘a͢ ͝t̢ém͘a͢t ̧m̡o̡je͘go͞ st̵r̀oj̡u? ̧K̡ur̷wa,́ ̷do͢pie̵r̷ò ͝po̡ 2 ͘l̕a̵t͟ác͘h̡ dostaję̵ śza͟ns̴ę na prz͟e̛j͟ęci͞e na͘d nim͢ ̕k͜ơn̛tr̸ol͡i̷ i͞ ̨p̷ierwsz̛e̡ ̡co ͏sły̛sz̶ę ͜to-

- ZA TOBĄ!!! - nagle krzyknęłam, bo zauważyłam że Shadow-Makami wyrwał się z paraliżu i był gotowy by go zaatakować. Co prawda... był to Ari... który nie był zbyt miły... Ale przecież używał ciała Ariala i nie mogłam pozwolić by mu się coś stało!

- UUUUU̴UU͏U̷G̢H̢, N͟A̕WE̕T̶ ͢K̢URW̸A POG͡A͡DA̶Ć̴ NI͢E MO̸G͘Ę?!?̧ ̛P̛ERSO̷N̕A!!! - nagle krzyknął, a w tym momencie otoczyły go czerwone płomienie i... - BIE̸ŔZ ̢G̵O, S̨E̡A̸R͏U͢S! ͟KIRAD͘ǪL̨A̶O̡N͞!!!

Byłam kompletnie zszokowana. Nie był to Arseus, Persona Ariala... To wyglądało jakby Ari miał swoją własną! Zupełnie jakby jego Persona też miała drugą formę...

Co więcej, gdy tylko Ari wydał rozkaz, Searus wziął zamach i nasłał na Shadow-Makamiego kryształowe ostrze świecące intensywnym, czerwonym światłem. Spodziewałam się że i ten atak się odbije... lecz tym razem stało się coś innego: ostrze dosłownie przeleciało przez niego i przebiło go na wylot, zostawiając ogromną dziurę w jego klatce piersiowej.

- AAAAAAAAAAAAAAGH!!!

- CO DO PIERDOLONEGO NALEŚNIKA SIĘ DZIEJE?!? - krzyknął Rocket, który zdołał się podnieść.

-͠ ̡"͏Też mi̡ł͡o ̨mi̡ ͞ćię widzìeć̷"̷ - ton Ari'ego sugerował dokładnie odwrotnie, podobnie jak głośnie westchnięcie które wydobyło się z jego ust.

- Oh, um...! H-hej...

- S-skur... wy... syny... Z-zamorduję... Was...

Spojrzeliśmy na naszego przeciwnika. Był powalony i całkowicie niezdolny do ataku.

- Okej, jak ty go kurwa powaliłeś?!? Nikt z nas nie był w stanie! - spytała Arrow, równie zaskoczona jak my.

Ari zaśmiał się cicho, co dosłownie przyprawiło mnie o dreszcze.

- ́Móż͟e j͠es̷t́em b̡a͢r̨dzi̷ej ni̴ebezp̨iecz̢n̶y ni̡ż͞ ̢wa̵m̀ ̸się ͡w̛yd̨a̡j̡e~ B̛ęd͝z͡iecie ͘tak stać͟ c͡zy͝ c̀ḩcec̴ie̵ g͠o͝ d̵ob͏ić̡? B̵o̢ ̡ǹie ́mac̶i̢e ͠pojęci҉a j̧ak̶ b̵ardz̧o͞ mam ̛òc҉hot͟ę͘ k̛omuś͟ ́wp͝i͜erdol̴ìć̡..̧.!

- Um... Racja. Septicia, Arrow - Rocket spojrzał na nas. - Bierzmy go.

-͟ Į to̷ mi śi͞ę p͜odoba!̴ - Ari chwycił nóż Ariala i obrócił go w dłoniach, po czym wycelował w naszego przeciwnika. - N͟á n͡i̕egó!̀

Cała nasza czwórka ruszyła w stronę Shadow-Makamiego i zaatakowała całą dostępną mocą. Był całkowicie bezsilny przeciwko naszej czwórce - zanim się obejrzał, jego ciało rozpadło się i rozmyło w ciemną mgłę, powracając do pierwotnej, bardziej ludzkiej postaci, leżącej półprzytomnie na ziemi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro