12

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Chciałabym poinformować, że teraz rozdziały nie będą jakoś bardzo sprawdzane. To znaczy będą wrzucane świeżo po napisaniu. Może gdy już skończę tą książkę to ją poprawię.

Uwaga przeskok w czasie!

Gram w Supa Srikes od 4 miesięcy. Jestem teraz bardzo popularna i jakoś więcej ludzi interesuje się tym co robię na co dzień. Specjalnie z tego powodu założyłam Instagrama.
Mam też małą kamerkę, którą nagrywam wszystko z mojej perspektywy, to znaczy moje hobby, kawałki wyjazdów, jakieś imprezy itp. Od 2 miesięcy spotykam się przynajmniej co 2 dzień z Liquido. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Myślę, że może to coś więcej, ale nie będę sobie niepotrzebnie robić nadziei. To on musi zrobić pierwszy krok...

Jutro wyjeżdżamy, by mieć 4 dni na przygotowania do meczu z Czołgami.

Spakowałam torbę i walizkę. Zabrałam moje termiczne i ciepłe ciuszki i byłam gotowa. Przed pójściem spać ustawiłam budzik, podłączyłam komórkę i weszłam jeszcze na chwilę na fejsa. Ledwo się zalogowałam, a dostałam wiadomość od Liquido.

Liquido- Hej. O której macie zbiórkę?

Lu- Hejo. O 10. Myślałam, że o 9 możemy się spotkać tam gdzie zwykle, żeby się pożegnać. Nie zobaczymy się aż 5 dni.

Liquido- Ja właśnie w tej sprawie. To jutro o 9, tak?

Lu- tak. Dobranoc

Liquido- dobranoc

**Następnego dnia**

Gotowa na wyjazd zostawiłam walizkę i torby w holu. Zabrałam klucze, telefon, włożyłam to do torebki i z okularami na nosie wyszłam na spotkanie z Liquido. O tym, że wychodzę powiedziałam bratu. Powiedział mi, że mam się pojawić w domu 30 minut przed zbiórką, by razem zajechać na lotnisko.

Gdy dotarłam do naszej ulubionej kawiarenki zamówiłam sobie late. Gdy tylko kelnerka podała moje zamówienie Liquido pojawił się obok mnie.

Ja- Cześć! Dzięki, że przyszedłeś- postawiłam kawę na stoliku i przytuliłam piłkarza, który odwzajemnił gest.

Liquido- nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy- uśmiechnął się. Odwzajemniłam gest. Liquido nagle spoważniał.

Liquido- Jest coś, co chciałem Ci powiedzieć już dawno...  Lucy zależy mi na Tobie... -nie zdradzałam po sobie tego, że nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. *Czy on mnie kocha? Ja... Ja go kocham?*

Lucy- Przecież wiesz, że mi też na Tobie zależy.

Liquido- Kocham Cie Lucy. Zakochałem się w Tobie, w dniu, w którym widziałem Cię po raz pierwszy... Zostaniesz moją dziewczyną?- wyglądał zupełnie jak nie on. Oczy pełne niepewności i strachu zupełnie mu nie pasowały. On sam trzymał mnie za ręce, a oboje staliśmy niewyobrażalnie blisko siebie. Był ode mnie wyższy. Patrzyliśmy sobie w oczy. Oboje milczeliśmy. Ja myślałam,a on cierpliwie czekał na moją reakcję. Mogę się założyć, że ktoś właśnie cykał nam fotki, ale mnie to nie obchodziło. Teraz liczyły się tylko uczucia. Uczucia których się bałam. Nie mówiłam mu jeszcze o NIM. *Przecież kocham Liquido. Jego też kochałam.  Liquido nie skrzywdzi mnie. Nie jest do tego zdolny. Prawda? On był. Co jeśli się pomyliłam i Liquido też jest taki?* Toczyłam wewnętrzną kłótnię z samą sobą.

To była kwestia kilkunastu sekund. Dla nas były to godziny. W końcu postanowiłam odpowiedzieć. Wzięłam głęboki wdech i wydech.

Ja- Ja Ciebie też kocham Liqiuido.

Uśmiechnął się, w jego oczach tańczyły radosne iskierki, a sam piłkarz mnie złapał w tali i odwrócił się ze mną wkoło własnej osi. Rozległy się oklaski. Oficjalnie zostaliśmy parą.

Kilka minut później byliśmy w drodze do mojego domu. Szliśmy chodnikiem, a gdy byliśmy na ulicy za której rogiem mieszkałam Liquido mnie zatrzymał.

Liquido- Miałem Ci to dać w kawiarni, ale bałem się, że odpowiesz NIE...- wyciągnął z kieszeni granatowe pudełeczko. Otworzył je a moim oczom ukazał się  łańcuszek z 2 połówkami przywieszki. Chłopak zapiął mi łańcuszek z jedną częścią, a drugą zapiął sobie. ⬇

Na jego nieśmiertelniku widniało "moje L", a na moim serduszku widniało "jego L".  Podziękowałam mu, przytuliłam i przed samym odejściem pocałowałam. Doszłam do domu i razem z bratem ruszyłam na lotnisko. Ku mojemu zdziwieniu North dość dobrze zniósł fakt, że chodzę z Liquido.

Czekają nas jeszcze 4 mecze do końca sezonu. Mam nadzieję że wygramy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro