*pisu*
*pisu*
*kilku*
*kliku*
Pradawne.... - wróć - Nowoczesne drzewo o silnych, lecz gibkich gałązkach i zielonych listkach, z wielkim uśmiechem na swym pniu odrywa się na chwilę od eko-klawiatury.
- Gotowe...- mruczy do siebie z zadowoleniem, a jedna z leśnych nimf uparcie zagląda mu przez ramię.
- Rayan wpatrywał się w kobietę przed nim, jego serce było pełne narastających emocji- odczytała.
- Hej! Żadnego podglądanie!- krzyczy.
- Nawet za kanapkę z podwójną dawką CO2? A z świeżą, źródlaną wodą?- pyta figlarnie.
- Nawet!- odpowiada dumnie drzewo.- Za to mogę co najwyżej wybaczyć ciągłe sprowadzanie wróżek.
Nieco obrażona nimfa zamilkła na chwilę. Drzewo również nie odzywało się.
- Czy zbliża się Wielkie Czytanie?- przerwała ciszę, gdyż ciekawość pożerała jej duszę.
Na pniu drzewa pojawił się chytry uśmieszek, a zielone listki zaczęły wesoło szeleścić.
- Cóż...- zaczął z radością patrząc jak oczy nimfy bezgłośnie błagają o odpowiedź.- A zgadniesz co to?
- Po jednej linijce?- zawołała zaskoczona.
- Po jednej linijce- potwierdził.
- "Release that Witch"?- odparła nieśmiało.
Drzewo przytaknęło.
- A o czym?- dopytywała.
- To tajemnica, ale...
- Ale?- oczy zabłysły jej.
- Ale nie zdradź nikomu, że...
- Że?
- To rozdział o...
- No powiedz wreszcie! - wybuchła. Drzewo zaśmiało się.
- O nowej postaci.
https://novelki.pl/projekty/Release-that-Witch/1/11
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro