3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie mogłem w to w ogóle uwierzyć, że to miało miejsce. Te słowa Tomka zostały w mojej głowie aż do teraz, a minęło jakieś 2, lub 3 dni już po prostu nie liczę.

Dzisiaj nie mieliśmy planów, aby coś konkretnego zrobić. Spojrzałem na zegarek na mojej ręce i zobaczyłem że jest już 16:30

— Olej, już skończył swoją pracę — mruknąłem i wstałem z łóżka, na którym cały czas siedziałem.

Podszedłem do drzwi i lekko je uchyliłem. Dzisiaj w willi Marka był spokój. Nie słyszałem jak kuszący swoim ciałem blondyn wrzeszczał na swoich pracowników. Jednak fajnie by było zobaczyć, jak Marek wrzeszczy i bije Tomka Olejnika. Tak, to by był piękny widok na który tylko czekam.

— Łukasz! — usłyszałem nawoływanie blondyna. — Do nogi — znowu usłyszałem i westchnalem.

Otworzyłem cały drzwi i zacząłem kierować się w stronę pokoju Marka.
Gdy byłem przy drzwiach i juz chciałem pociągnąć ktoś dotknął mojego ramienia, a ja aż podskoczyłem.

— Ej co Ci się stało — zobaczyłem za moimi plecami Oskara.

O ja pierdole, ale zawał.

— Nic — mruknąłem, a ten zaczął swój monolog co mi się stało, od dwóch dni jestem dziwny, bla bla.

Po krótkiej pogawędce w końcu wróciłem do żywych, bądź cały czas rozmyślałem o Marku i słowach Olejnika.

Po prostu go nienawidziłem.

— ŁUKASZ! — gdy usłyszałem znowu krzyk blondyna, który mnie nawoływał zlekceważyłem Oskara i wszedłem do pokoju Marka.

— Już jestem, przepraszam Oskar mnie zatrzymał i.. — nie mogłem nic powiedzieć, ponieważ Marek do mnie podszedł i położył swoją rękę na moich ustach.

Dobra, co się dzieje?

Po chwili jednak ja zabrał, a szkoda.

— Nareszcie cisza — mruknął, a ja byłem w niemałym szoku, co się właśnie stało — a teraz marsz zrobić mi kąpiel, czekam od ponad godziny!? — wykrzyczał, a ja w mgnieniu oka wybiegłem za drzwi łazienki. Zobaczyłem szofera, który chciał mnie zatrzymać lecz szybko zwialem na dół, do kuchni.

Szybko z szafki wyjąłem wode z ladowca i mleko, dosyć zgrabnie wszystko zaniosłem do łazienki, musiałem chodzić po kilka razy w tą samą stronę, by mleka i wody było wystarczająco na kąpiel.

Zawsze przed kąpielą trzeba myć wannę — usłyszałem w głowie ten seksowny głos Marka.

— Jasne, szefie — mruknąłem, chociaż wiedziałem że to nie on powiedział, tylko moja głowa wygenerowała jego słowa, które kiedyś, kiedyś do mnie powiedział.

Jednak zanim zacząłem nalewać mleko (zatykając otwór, gdzie woda ubywa) zacząłem skanować łazienkę w poszukiwaniu jakichś patelni, bo wiem jaki ten dzieciak ma fetysze. On na tym zyskuje, a ja ucierpie. Jednak nie znalazłem żadnej patelni.

— Wiem — szepnąłem, gdy do mojej głowy wpadł znakomity pomysł.
Jednak chciałem dokończyć wlewanie mleka jak i wody z lodowca, by go szybko zrealizować.

Nalałem mleko jak i wodę tego z lodowca i wybiegłem z łazienki bardzo szybko kierując się do mojego pokoju.

Gdy tam wbiegłem szybko w rękę wziąłem kamerę i pobiegłem do łazienki, jak tam dotarłem położyłem mała kamerę (tym razem wziąłem bardzo mała, aby marek nic nie podejrzewał) i założyłem ją w róg okna, gdzie blondyn jej na pewno nie zauważy, oraz ja włączyłem.

W tym momencie do łazienki wbił Marek bez koszulki! Woooah, ale chciałabym dotykać jego ciało.

—... gotowa? — z rozmyśleń nagle wyrwał mnie Marek, a ja szybko na niego spojrzałem.

— Co? — zapytałem, a ten na mnie spojrzał zmarszajac brwi.

— Ty idioto gupi, masz mnie słuchać — wykrzyczał i się uspokoił. — Pytałem czy kąpiel już gotowa — mruknął, a ja potwierdziłem głową uprzedzająco ręką pokazując na wannę pełna mleka i wody.

— W co robią tam te butelki? — spytał pokazując w rogu butelki po wodzie i po mleku.

— No.. chciałem je właśnie wynieść — mruknąłem.

Już miałem tam się kierować, ale zatrzymał mnie Marek.

— Nie, nie nigdzie nie idziesz. Dziś się kąpiesz ze mną. — powiedział, a ja się chyba przesłyszałem.

O mój boże.

Cześć 😏

P o l s a t ❤️🙊

Widzimy się w następnym xd

Bayo ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro