"Nowy w grupie" - Oneshot 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kontynuacja "Nowej w stadzie".

Czy Obsidian z łatwością podołała swojemu zadaniu, czyli formowaniu własnego gangu? I jak do niego dostał się pewien czarnowłosy demon? Co w nim takiego zobaczyła, że zaproponowała mu dołączenie?

Cóż, zacznijmy.

A, "Endergirl: Cyfrowa strażniczka" będzie później.

---

- N͢o̶ ̀pro͡s̴zę, ca͡ł̢k̴i̵e̶m nie͞źl͢e̡ - skomentowała Obsidian, obserwując uważnie jedną z demonic, z którą toczyła właśnie pojedynek. Miała ciemne, smocze skrzydła, blond włosy i czarno-zielone oczy. - Jeşte̛m po͟d w̨r̨ażen̡ie͘m̷.

- No m̸am n̷a̷dzie̸j̨ę.͝ ̶A d̷op̛ier̵o s̷ię r̷oz͜krę͞ca̕m͝! - wzbiła się w powietrze, po czym ruszyła w stronę Obsidian. Ta szybko przetoczyła się w bok, a gdy demonica znowu ruszyła w jej stronę, teleportowała się nad nią i skoczyła jej na plecy, unieruchamiając jej skrzydła i zmuszając do lądowania.

- C͟óż,̷ ͘mo̷gł͝o͏ b̕yć͘ l͡epie͟j A̕le n͟a͠pr͘a̧w̶d̵ę ̕ni̕e̶ź́l̵e͟.̸ ͡Jak͝ çi mówią͠?

- Fur̢i͝à.̛.͘.̶ Może̛sz͡ s͞p͏i̴er͡d̕a̢lać̴ ͝z ͘m̵oi͟ch p͜l͘e̴ców͟?!?

- A ̢ćo,̢ nie̛ p̵od̕o͠b҉a ͘ci͜ s̨ię? ̛- zeskoczyła z niej, robiąc salto w tył. -  ̢H̀a͠h͏a̴h͏aha͜...̀ ̛No ̡dobra̧,́ ch͠ce͟sz ҉b̢yḉ w m͘o̡im͢ ga͜ńg̸u̕ ̸c̴z̢y̵ wypierdąĺasz?͘

- Jéşz̷cz̷e ̵s̴i͢ę ̢kưrw͠a͝ p̡y͟ta̡s̸z͠? ̸J̕a͟sne͏!͡

- No̶, ̕w͝id̶z͠ę̛ że świ̕e̶t́n͜ie ̀si͢ę ba͡wim͜y͟...̕ - nagle usłyszała jakiś głos.

- A̴ ̷te͘n p̧e̕da̶ł́ ̀t̕o kto͞? - Obsidian odwróciła się i spojrzała na nowo przybyłego. Miał śnieżnobiałe włosy i ciemną brodę, całkowicie niebieskie oczy i całkowicie czarne ubranie. Co więcej, siedział na gamingowym krześle.

- O͠h,͠ t҉ò ty҉l̵ko͝ n͟aj̛po̸t̀ężn̸ìe͢j̶s̴zy͟ ͘z ̡d́ęmonó͏w̕ ͟i͘ ̀s̨z̷e҉f ̸n̕as͝ ̡ws͝z̶y̛s̵tk̡ich̛,͠ zł̷y͏ ̵P̸e̸w͟DiePie - skomentowała sarkastycznie Furia. - J̧e̛mu̵ ǹa̕w͢et ̶im͡ienia ͡się͘ ͘n͟i͟e chci̧ał̛o͠ ̡wy͟myślić.̧

- Ser͏io̶.̵ T̀O jȩst͝ n͜a̢sz͞ szef ͟ ̡- Obsidian popatrzyła na niego, po czym przybiła facepalma. - ͠Ja̷ ͞p̧i͝erd̸oļę̀.͢.̸.

- C̡o͢, ni̶e p̨ásuje ci̧? M͘oż͏e҉ i jèst̴eś ̛silna...̸ ̢Al͢e cz͜y ̨umie͡sz ̀TO?́!̡?̡ - obrócił się tyłem do niej i wychylił się na swoim krześle do tyłu tak bardzo, że praktycznie leżał.

WHAT THE FUCK.

Odwróciła się i poszła w przeciwnym kierunku, jak najdalej od niego. Odchodząc, krzyknęła:

- Fra͜jer̷ z͞ ćie͏bi͜e! ̢K͝i̕edyś̀ k͝t̡oś cię͜ z̸a͞bijȩ, ͠na̵ ̡pęwno̵.

- Ta̧, j̸a̷s̵n̕é!̶

Debil.

Gdy przeszła kilka metrów, coś przykuło jej uwagę.

Młody demon, siedzący na klifie kawałek dalej. Miał czarne włosy i czarno-niebieskie oczy. Na jego lewej połowie twarzy widniały ciemne żyły.

Widziałam takie ślady... Wszyscy, którzy opuścili gang Darkipliera, mieli takie...

Teleportowała się za niego.

- Ńa c͟o ͝s͞ię ̀t͞ąk g͞a͏pis͠z?

Odwrócił się i popatrzył na nią z miną z serii "Możesz wypierdalać?".

- Ni̡e twoja s̴prawa. Może̵sz łaskawie zab͠ierać swoj̛e cyce?

Czekaj, CO KURWA?!?

- C̶O ŢY͏ S͜ǪB̕I͞E̶ W̷YO̢B͝RA̵Ż̵ĄSZ?͡!͟? WĮE̷SZ̨, ĶIM͡ ̀J̶A͝ JES̕T͞E͢M?̨!? - wrzasnęła, wściekła.

- Obs͝idian, dem̨onica, która pojaw͡iła się tu kilka dni t̛emu - odparł bez emocji. - Dar͞k już zdążył wszỳstkim rozgłosić. Pl̡us ty bez przerw̕y się przech͝walasz, jak̶a to jesteś potężņa.

Wściekła demonica chwyciła go za gardło i uniosła do góry.

- ZA҉MKNI͜J̀ ̡SI͡Ę̶!̕ J͢a͡kim ͘pr͘awe͏m̸ ty͡ ̧się do ͡m̷n͘ie ͞o͞d͜zy͏w̨a̵sz?̢!̴?͠ ̧Pơza ̨tym, ̵w̵yg̨l̷ąd̵a ͘na t͝o͜, ̴ż̧e D͘àr͜k͟ çię ni͠ȩ ͠ch͠ci̷ał..̴.͞ ̵M͢us͟ìs̸z͠ b͏y͜ć ̵żało͞sny.͘  

Uśmiechnął się lekko.

- Sam odszedłem, jeśli o to ci chodzi. Spotkałem laskę, z którą nie chcę zadzierać - przechylił głowę i przyjrzał się jej. - W sumie... Ona jest chyba twoim człowiekiem. Nazywa się Endera Crystal.

Serio?!? Jeśli mówi prawdę... Może być użyteczny. Plus... ciekawe... Jego aura jest ledwo wyczuwalna... Ale jest w niej coś... bardzo, bardzo interesującego...

- H̕m̴.͏.. ͏Mo̸żé ͞opow̨i͝e͘sz ͏m͝i wi͞ę͏c̀ej? Pr͝zy̨d̀a͡ ͜mi s͝i̢ę każda ̕in҉f̡o̶rma͢cj̸a.́..͝- Obsidian odstawiła go na ziemię. - Jak ̢na̶ ͢c͡ièbi͝e ̶mó͢wią͡?̛

- Alter.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro