5

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Razem z tatą od razu ruszyliśmy do sklepu z dekoracjami wnętrz, oczywiście Nie odbyło się by bez zdjęć czy autografów.  Mimo wszelkich starań Niektorym udało się przytulić mojego tatę albo mnie,  nigdy ani ja ani tata nie mamy za tego za złe, oczywiście jeśli dobrze się zachowuje a nie tak jak kiedyś jedna fanka zaczęła napastowac tatę to już jest nie miłe.
A więc już jesteśmy w sklepie i widziałam po sprzedawcy że naprawdę sie cieszy z naszego przybycia bo cały czas pocierał ręce.  No cóż mój tata jednej rzeczy zazwyczaj nie kupuje lecz kilka.  Nie patrzy na ceny tylko po prostu jak coś mu się spodoba to kupuje jak to mówią co bogatemu zabronisz . Tak się rozglądam po sklepie i widzę przepiękne złote szachy,  mamy kilka w nibilandi ale jeszcze takiego rodzaju Nie mamy ,powinnam pokazać to tacie
- Tato spójrz jakie cudowne szachy - to zresztą trochę dziwne że mamy kilka szachów a ich nie używamy a nadal je kupujemy , tata do mnie podszedł i spojrzał na szachy
- Masz rację Melodyjko , również to weźmiemy - te drugie zdanie wypowiedział do sprzedawcy.

Gdy wychodziliśmy ze sklepu zostawiliśmy tam z jakieś 2 mln,  ciekawe ,jak zwykle zakupy mogą się potoczyć,  sama Nie myślałam że tak się to potoczy ale tata wygląda jakby wydał 10 dolców więc myślę że jeszcze coś kupi .
- Chodź melodyjko kupię ci jakiś naszyjnik abyś miała coś odemnie gdy wrócę do Ameryki - i pocałował mnie w skroń
- Tato mam dużo naszyjników , pierścionków, kolczyków Nie musisz mi kupować więcej - uśmiechnęłam sie do niego
- Wiem ale ja chce i to zrobię - zasmialam się i ruszyłam z nim,  między czasie machalismy do fanów .

Gdy już dotarliśmy,  tata pozwolił mi wybrać co tylko chce,  porozgladalam się i znalazłam sobie piękny naszyjnik niby wygląda skromnie a kosztuje bardzo dużo,  nic dziwnego parę diamentów plus rubin na środku ale powiem wam że najmniej kosztował z tego co tu widziałam

Gdy już wyszliśmy a tata założyl mi naszyjnik , poczułam ze dostałam wiadomość i okazało sie że to od Tom'a od razu się uśmiechnęłam
Tom
Cześć kochana, możemy porozmawiać ? 

Tom.p.o.v Rano
Ledwo co spałem,  Nie mogłem przestać myśleć o Mikeyli jest taka cudowna,  muszę prędko sie z nią spotkać, zaczynam myśleć że bez niej nie mogę żyć, oddychać czy funkcjonować. 
Ale trzeba było wreszcie wstać w końcu Ben mnie odwiedzi i na pewno będzie mówił że nie może się doczekać aż zacznie sie nagrywanie filmu.  Gotuje sie we mnie krew gdy o tym myślę że będzie ja spotykał prawie codziennie ,muszę go uświadomić aby się do nie ruszał ona jest moja i tylko moja.
Zdążyłem sie wziąć prysznic i sie ubrać a już dzwonek do drzwi.  Szybko poleciałem do drzwi i przywitałem swojego przyjaciela. 
- Cześć stary ,co tam u ciebie?- Ben spytał u usiadł na kanapie
- Lepiej być nie może - i usiadłem na sofie
- O ho ktoś chyba miał randkę z naszą ksiezniczką - z naszą? Co ma na myśli
- Chciałeś powiedzieć chyba że moją - i wskazalem na siebie
- Uspokój sie stary,  mówię naszej bo chyba cały świat ją uważa za księżniczkę a może kiedyś zostanie królową ? No nic opowiadaj o tej randce kiedy zobaczę cię na pierwszej okładce? 
- Randka była cudowna a co do drugiego pytania,  nigdy,  ona Nie chce aby nasza znajomość wyszła na jaw
- Dlaczego? 
- Myśli że prasa i paparazzi zniszczy naszą związek i ja się z tym kompletnie zgadzam,  zależy mi na niej i zrobię dla niej wszystko.
- A może po prostu Nie chce się z tobą pokazywać?  - po tym pytaniu zacząłem sie zastanawiać czy na prawdę była by taka płytka aby patrzeć na wygląd,  Nie nie wieże
- Nie nie uważam aby była taka płytka,  to po co by chciała się ze mną wogule spotykać? 
- Bo może nie ma z kim porozmawiać?
- Przecież nie długo zaczynacie nagrywać,  to będzie mogła z tobą porozmawiać ale nadal chce mnie i ona pierwsza do mnie napisała - chciałem uniknąć tematu filmu a sam go wyciągnąłem
- Nie wiem stary ale według mnie powinieneś sie ogarnąć i wziąć sie w garść
- Co to ma znaczyc?
- A to że powinieneś skoczyć z tym wyglądem dobrego chłopczyka i zaczynać grać w filmach,  co sobie myślisz że jak będziecie mieli rocznice albo ona będzie miała urodziny to kupisz jej kwiatki - Ben ma rację,  muszę spoważniec,  wymężnieć
-  Masz całkowitą rację ale nadal chodzi mi przez ciebie te pytanie
- Jakie?
- Czy dlatego jak wyglądam Nie chce się ze mną pokazywać czy troszczy się abyśmy mieli prywatność? 
- Jedynie co możesz, to się jej spytać czy tak jest i oczekiwać szczerości od niej - bez chwili zastanowienia napisałem do Mikeyli
Tom
Część kochana,  możemy porozmawiać?
Mikeyla
Hej no jasne,  chcesz do mnie wpasc czy chcesz porozmawiać przez telefon?
Tom
Wolałbym rozmawiać w twarzą w twarz
Mikeyla
Ok może być jutro na 14 ?
Tom
Perfekcyjnie
Mikeyla
Czy coś się stało?  Martwisz mnie
Tom
Spokojnie Nie martw sie kochana,  chce po prostu porozmawiać
Mikeyla
Ok.  To do jutra Tom :*
Tom
Do jutra kochana

Na tą emotikonke sie zarumieniłem,  może jej zależy,  może chce się ze mną związać.  Może do dobre słowo. 
- Zanim ruszę chce cie uświadomić Spojrzałem na Bena z poważną miną.
- Jasne
- Masz sie do niej nie zbliżać,  nawet o niej nie myśleć rozumiesz
- Uspokój się stary,  chyba na prawdę sie zakochałeś
- Tak,  dziwisz mi się?
- Nie bracie i spokojnie Nietknę jej i wasz sekret jest u mnie bezpieczny,  nawet jak chcesz mogę od niej odpędzić mężczyzn
- Dzięki stary,  doceniam to. - Uscisnalem jego dłoń i ruszyłem do sklepów po lepsze ciuchy i fryzjera.  Czas sie ogarnąć .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro