wenus

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nasza miłość jest przekleństwem.
Uczucie wyniszczające każdego z osobna w inny, tak subtelny sposób.
Uczymy się żyć ze sobą i zaczynamy to lubić, przez co przyzwyczajamy się do siebie.
Chcę cię oglądać, dotykać i słuchać w każdej możliwej sytuacji. Gdy ktoś zajmuje moją uwagę dłużej niż kilka minut myślę co teraz robisz.
Uzależniłeś mnie od siebie, a ja to samo robię z tobą.
Wiesz jak ciężko jest wykonać powierzony rozkaz, gdy twój światopogląd został zniszczony?
Byłem milionem małych kawałeczków, dopóki nie poskładałeś mnie od nowa.
Nie umiem logicznie myśleć, jestem bezbronny i czuje się z tym spełniony.
Nie powinniśmy nigdy okazywać tego co czujemy.
Na ciebie czeka świat, który chcesz zobaczyć. Masz do dyspozycji życie, które ja w większej mierze spędziłem w rozżaleniu i smutku.
Nie chcę być ciężarem jednocześnie pragnąc twojej obecności.
Jesteśmy coraz głębiej w relacji, która okazuje się niezbadanym ciałem niebieskim.
Nie mam pojęcia co z tego wyniknie, a przyglądałem się tej planecie od dawna.
Jedyne co mnie martwi, to dzień w którym cię nie zobaczę.
Później spotykamy się, bym przyciągał cię do siebie, niwelując jakąkolwiek przestrzeń między nami.
Oddycham dla ciebie, a ty jesteś tu wyłącznie dla mnie, z rozmarzonym spojrzeniem wpatrujesz się w moje usta.
Nienawidzę cię kochać.
Robisz ze mnie niepoprawnego romantyka, którym nigdy nie byłem. Ty, mój astronomie tworzysz magię, a raczej nią jesteś.
Badasz nieboskłon by schować całe piękno w sobie.
Jestem w stanie być kimkolwiek zechcesz, ale ty najbardziej chcesz oglądać prawdziwego mnie.
Otchłań na wyciągnięcie twojej ręki fascynuje cię, ale może być zgubą.
Pamiętaj o tym za każdym razem.
Przestań mnie kochać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro