16.Kim
Cameron
Wszedłem do salonu, stała tam Pani William a niedaleko niej jej mąż z kilkoma innymi mężczyznami trzymającymi siatki w rękach.
-Co to za kolorowe gówna!!!? Rozwiesiłaś to dziwko w całym domu?! - wydarł się mąż Bobu.
-Uspokój się! Idź z kolegami na miasto, dziś są urodziny Camerona!- powiedziała zła
-Nie będziesz mi rozkazywać!
Lektor
Wtedy wszytko się zmieniło, mały Cameron patrzył właśnie jak jego życie się wali. Miał zaledwie 7 lat a życie waliło mu kłody pod nogi.
Wszytko się zaczęło, straszą pani wyrwała butelkę alkoholu swojemu mężowi, który zaczął się z nią szarpać.W pewnym momencie ręka starszej kobiety się wyślizgnęła, a ona upadła na podłogę rozwalając sobie głowę o kant ławy.
Cameron szybko do niej podbiegł a wtedy poczuj na sobie ręce podnosząc jego małe ciałko do góry i kierując go na dwór zamykając za nim drzwi na klucz.
Jedyne co było pewne to to że Kim (Mąż pani William) nie był dziś tylko pod wpływem alkoholu...
——————————————————————————————————————————————————————————————————
Słów: 184
Data napisania : 29.07.2020r
Godz napisania: 14:16
Wiem nie wyszedł mi ten rozdział...
Ale mam nadzieje ze nie zepsulam go tak bardzo
Miłego dnia❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro