~I need u grill~

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

pov Sam

- Sempai stop - Gdy tylko usłyszałem ten głos prawie od razu rozpoznałem ten głos i od razu wstałem z mojego krzesła żeby przybiec do drzwi. To był mój dziurawy koreański ser!

- Jihyun!!! - Krzyknąłem przytulając Azjatę, który od razy zaczął zwijać się z bólu. Od razu go puściłem, w końcu wiedziałem jak potraktowali go w Paryżu zaledwie kilka lat temu jacyś gangsterzy z Niemiec. Pomogłem mu przejść do ławki obok mnie, którą akurat była wolna. - C-Co ty tu robisz?

- Wiesz... Obok waszej sql jest jeden z najlepszych szpitali na świecie więc mój brat załatwił mi przepisanie się tutaj na czas mojego leczenia - Powiedział I uśmiechnął się jednak gdy tylko zobaczył kto za mną siedział uśmiech zszedł z jego twarzy - Czy to... moja aegi? Małgorzata...

- Jihyun.... Ty żyjesz? - Powiedziała Małgorzata zaskoczona. Wydawało jej się że już dawno zakopała tą sprawę (dosłownie) jednak jak się okazało Jihyun żył i to całkiem nieźle sobie radził mimo jego obrażeń zaznanych w Paris.

- Jak widać... Czemu nigdy nie dałaś znaku że żyjesz? Jedynie z kim się widywałem to Bartosz jednak teraz on mieszka z Hiro w Paryżu i nawet z nim już się nie widuje. Przez prawie rok leżałem w szpitalu... A ty nawet mn nie odwiedziałaś...

- Jihyun myślałam, że nie żyjesz... Zresztą zerwaliśmy i przez długi czas miałam innego chłopaka.... A teraz... To moja dziewczyna Ola - Powiedziała Małgorzata wskazując na Olę, którą promienie uśmiechnęła się do koreańczyka starając się nie wyjść awkward

- Oh a więc to tak... Nie martw się o to aegi ja i tak mam dosyć poukładane życie... Nawet widziałem red Velvet na żywo wiele razy bo Jimin hyung mi załatwił.

- Nie pierdol - Powiedziała Małgorzata I od razu zaczęła dłuższą konwersację na temat kobiet z Jihyunem. Nie chcąc się wtrącać zostawiłem ich samym sobie... Dziwne, że Jihyun ani Małgorzata Nie powiedzieli mi nic o ich byłym związku albo chociaż o tym, że się znają ale w sumie... Co to za wielką różnica.

Korzystając z okazji, że Małgorzata była zajęta konwersowaniem z jej byłym mnie i Oli udało się przejść do toalety i nawet mieć kiss. Fire fire slay. Niestety już po chwili zadzwonił dzwonek oznaczający początek lekcji historii rodów więc wróciliśmy do klasy. W końcu jak mogę nie słuchać najbardziej juicy plotek o rodzinie królewskiej (mojej) I to jeszcze za to dostawać oceny.

pov niki

Pomimo, że cały dzień się uśmiechałam to wcale nie chciałam się dzisiaj uśmiechać. Nie obchodził mnie ani nowy chłopak w klasie ani jakiekolwiek lekcję... Iwo on.... Będzie mieć dziecko.... I to z tym przegrywem Kamilem... Cały dzień to w sb przymałam jednak gdy tylko skończyły się lekcję rzuciłam szybkie pa do wszystkich i pobiegłam do domu płakać w poduszkę.

- Iwooo!!! Jak mogłeś!!!! Przecież miałeś kochać tylko mnie i mnie a ty masz kidda!!!!! Ja tak nie mg!!!!!!! - Krzyczałam do poduszki żeby jak najbardziej zagłuszyć moje krzyki. Nowegoroku czyli mojego starego nie było ale nadal Agnes była w kuchni i nie chciałam żeby ona tego słuchała.

Przyszedł do mnie mój szczur i leżał ze mn na łóżku. Całe szczęście on był przy mnie. Otarlam łezki moimi małymi rączkami i sprawdziłam telefon z photocardą jungcocka, który bez przerwy wibrował. To Sam pisał.

"NIKI NIE ŚPIJ MAMY DARMOWE BILETY NA KONCERT BTS"

Od razu przestałam płakać przez Iwo... W ogóle o nim zapomniałam i zaczęłam płakać ze szczęścia. Bts to mój ulubiony zespół na świecie i kocham ich najbardziej.

"SKAD?!?!?!?! ZOBACZE JUNGCOCKA??!?!?!"

"JIHYUN NAM ZALATWIL BILETY! ON JEST BRATEM JIMINA I MA ZA DARMO LONZE VIPOW TYLE ILE CHCE! ZRESZTA JIHYUN TO MOJ KUZYN!!!"

Zaczęłam rzucać się po pokoju że szczęścia. Zobaczę Jungcocka. Zaczęłam tańczyć po pokoju do piosenki dynamite covered by Barbarka69 i Karolcia82 celebrując dzisiejsze zwyciestwo. Ostatecznie po kilku minutach zasnęłam bo w końcu jetzem niki i cały czas śpię.

- Niki! - Usłyszałam znajomy głos i otworzyłam oczy. Zaraz nad moja twarzą znajdowała się znajoma twarz, to był Jungcock!

- OMG TO MOJ BIAS! JUNGCOCK TO TY! - Wykrzyczałam patrząc na wysokiego mężczyznę, który siedział zaraz obok mojego łóżka i głaskał dzejka. Od razu siadłam i spojrzałam w jego oczy.

Był taki męski. Był 2 największym alfa zaraz po Iwo a gdy teraz siedział tutaj że swoim odkrytym ramieniem i rękawem tatuaży. Jedna reke położył na mojej pościeli z Lewandowskim a drugą zaczął gładzić moje włosy. Od razu poczułam jak do policzków napływali mi ciepło a w brzuchu pojawiają się latające owady.

- Hej bby girl. Nie płacz o trgo samca. Nie opłaca się. Masz mn. - Powiedział niskim głosem po łamanym polsku z koreańskim akcentem. To było tak gorące że teraz na pewno miałam więcej niż 37 stopni gorączki jak pewna lifestajlowa influencerka. Od razu przetarłam moje dalej zaczerwienione oczka i uśmiechnęłam się do mojego oppy.

- Nie martw się o mn oppa! Nie ma w moim życiu menszczyzny ważniejszego od cb!!! - Powiedziałam a on pogłaskał mnie po głowie. Kookie tak bardzo kochał wszystkie army a ja tak bardzo kochałam jego. Niestety już po chwili zza moich drzwi dało się usłyszeć głos Agnes... Jungcock był tylko snem i już po chwili zniknął a zamiast tego pokazal się mój szczekający pies.

pov Ola

Minęło już kilka dni od kiedy Jihyun przyszedł do naszej sql i dzisiaj oficjalnie byl dzien (sobota konkretnie), w którym miał się odbyć koncert bts. Bardzo się cieszę, że wszyscy dostali bilety bo przez to też mogłam zobaczyć moich oppow jak występują na scenie. Szczególnie Yoongiego mojego słodkiego kotka. Ubrałam się tak

Mój fit był oczywiście matching z Malgorzata którą ubrała się tak.

Gdy wyszłyśmy razem z domu trzymając się za rączki uroczo uwu i już wsiadalysmy do mojej super drogiej limuzyny, która miałyśmy przejechać całe 5 minut drogi, którą dzieliła nas od szkoły gdzie mieliśmy się spotkać z całą resztą a później przejechać na koncert limuzyną Sam.

Droga była super miła. Miałyśmy z Małgorzata cuddling całą drogę gdy oglądałyśmy hot niki edits oraz iconic występ z bp999 girlllll. Już po chwili byłyśmy pod sql i przytitalismy się ze wszystkimi. Mój wzrok od razy przyciągnął Sam... Wyglądał tak dobrze w swoim ficie, który wyglądał tak

- Hej Sam - Powiedziałam zarumieniona a na to on również się zarumienił.

- H-hejka Ola - Powiedział Sam i przytulił się ze mną na przywitanie. Nasze przytulenie trwało trch za długo i zaczęło być sus więc szybko go odepchnęłam przypominając sobie i mu ze jesteśmy secret lovers i nie możemy robić takich rzeczy... W końcu bardzo zależało mi też na Malgorzacie.

Ostatecznie wszyscy wpakowaliśmy się do limuzyny Sam, którą była tak wielka, że nie wiem jakim sposobem udało mu się kogokolwiek przekonać, że nie jest ksienciem szczególnie kiedy jego szofer mówi do niego per ur humble prince. Już po kilku minutach drogi oraz po wielu krzykach oraz przesłuchaniu dynamite oraz fake love dotarliśmy na niedaleki stadion gdzie bts miało wystompic. Czułam już w sb krzyki fangirlu wydobywające się ze mn.

pov niki

Byłam slajnieta i wygladalam tak

Nie byłam za bardzo zainteresowana koncertem pomimo faktu że mój Jungcock oppa miał wystąpić. Miałam plan czytać mój ulubioną książkę mojej ulubionej autorski "Trip to Paris" jestemdepresja

jakieś 2 godziny później jak koncert już się rozpoczął

- JUNGCOCK!!!!! - Wszyscy na stadionie krzyczeli a nagle mój oppa wyciągnął flagę polski i zaczął nią machac. Wyglądał tak

Nagle wszyscy na stadionie zaczęli śpiewać w naszym ojczystym języku "NIE BEDZIE NIEMIEC PLUL NAM W TWASZ NI DZIECI NAM GER MA NIL"

Byłam zachwycona jednak nadal bardziej interesował mnie los związku Małgorzaty i Jihyuna z ff. Nagle mogłam usłyszeć krzyki ludzi po niemiecku i polsku. Na scenie pojawili się mafiozi z przystanku w niemieczech prosto z trip to paris!!! Byłam zachwycona!!!

Nagle można było usłyszeć statrzal oraz wysoki krzyk zaraz obok nas. To Jihyun znowu oberwał, tym razem postrzelono go w kolano. Małgorzata I Filip od razu rzucili się żeby mu pomóc jednak ja i Sam byliśmy zbyt zajęci książką żeby móc oderwać od niej wzrok.

Po chwili można było usłyszeć kolejny strzał. TO JUNGCOCK STRZELIL.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro