Rozdział 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Minęły już dwa lata odkąd Jungkook chodził na zajęcia taneczne do Jimina. Jego wygląd bardzo się zmienił. Włosy przefarbował na kolor jasny brąz, schudł do 66 kg, więc teraz w końcu mógł być dumny z tego jak wygląda. Poprzednie ubrania z okresu dwóch lat oddał, ponieważ wszystkie na nim wisiały. A to wszystko dzięki Jiminowi, który go trenował.

- Jungkook kucnij niżej przy obrocie

- Dobrze

Jimin właśnie trenował Jungkooka do konkursu tańca, który miał się odbyć za tydzień. Przygotowywał się do tego rok i miał nadzieję, że wygra i ucieszy tym swojego Hyunga.

- Dobrze Jungkook. Dosyć na dziś

- Ah już 7...Spóźnie się na spotkanie z Yumi

- Yumi? Kuzynka ?

Jimin zaczął zbierać sprzęt

- Dziewczyna

Instruktor słysząc słowo "dziewczyna" o mało się nie przewrócił. Tak naprawdę to podkochiwał się w Kookim od ponad roku...nie chciał mu tego mówić, bo nie chciał go stracić. Co miał więc zrobić w tej sytuacji? Jego serce pękło na tysiąc kawałków. Sam nie wiedział kiedy po policzku spłynęła mu łza.

Jungkook patrząc na niego zszokowany wziął chusteczkę z plecaka, poszedł do niego i wytarł mu łzę z policzka. Nie mógł patrzeć na smutne oczy Jimina.

Jimin ku jego zaskoczeniu odtrącił jego rękę

- ChimChim?

Jungkook wymyślił dla niego to przezwisko na zajęciach, gdzie Kookie oburzył się, że Jimin nie ma zdrobnienia, za to on tak.

- Idź do niej Jungkook. Mam pracę papierkową...

Jimin wyszedł z sali ćwiczeń zostawiając Jungkooka w kompletym osłupieniu. Czemu Jimin się tak zachował? Powiedział coś złego?  Może przypomniała mu się jego była dziewczyna, albo coś...Nagle Kookie'go coś olśniło. Nigdy nie widział Hyunga z dziewczyną. Co prawda parę kursantek go podrywało, ale Jimin nigdy nie okazywał im zainteresowania. Chłopak pomyślał, że Hyung jest poprostu zapracowany i jest mu przykro, że inni układają sobie życie tylko nie on.

Jungkook nie miał czasu na dalsze przemyślenia, ponieważ był umówiony z Yumi. Poszedł pod prysznic, wytarł się, ubrał, wziął swoje rzeczy i żegnając się z recepcjonistką, którą Jimin zatrudnił półtora roku temu, udał się w stronę spotkania ze swoją dziewczyną w jej domu.

Chłopak stanął pod domem swojej ukochanej i zadzwonił do drzwi, dziewczyna widząc go odrazu się uśmiechnęła i zaciągnęła do sypialni, popychając go tak, żeby usiadł by móc później usiąść na nim okrakiem i pocałować go namiętnie w usta.

Chłopak oddawał pocałunki. Nie wiedział co ludzie widzą w pocałunkach...dla niego to było tylko ocieranie się o siebie warg, czasami również ocieranie o siebie języków...Nic ciekawego. Nie kręciły go też tematy seksu...myślał na początku, że coś jest z nim nie tak, ale potem się poprostu przyzwyczaił. Jego związek też był z przyzwyczajenia. Gadało mu się dobrze z Yumi dlatego z nią był.

Z jego myśli wyrwała go jego dziewczyna, która zaczęła go masować w czułym miejscu. Chłopak skrzywił się lekko. Yumi go nie pociągała seksualnie, mimo, że była ładna. Pozwalał jej się całować i przytulać, ale na seks nie był raczej gotowy. Nie wiedział czy kiedykolwiek będzie na to gotowy.

Miarka się przebrała w chwili, gdy dziewczyna zaczęła się przed nim rozbierać. Jungkook na początku przyglądał się jej, ale gdy stanęła przed nim naga, utwierdził się w przekonaniu, że z tego nic nie będzie.

- Yumi...ubierz się proszę...

Dziewczyna spojrzała na niego zszokowana.

- Dlaczego? Co się stało Jungkook?

- Poprostu...nie pociągasz mnie w ten sposób...chyba najlepiej będzie jak zostaniemy tylko przyjaciółmi...

Dziewczyna słuchała go zszkowana i cała czerwona zaczęła się ubierać. Nikt nigdy ją tak nie upokorzył. Oczywiście Jungkook tego nie chciał, ale dziewczyna nie chciała go słuchać. Poprostu wyrzuciła go w domu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro