Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Izuku..

Aizawa na mnie spojrzał zdziwiony

A- Jesteś Omegą?

I- em..

A- wiesz że omegi nie mogą być

I- tak wiem ale proszę nie mów nikomu matka mnie zabjię i mnie zapewne z UA wyrzucą...

A- hm? przecież twoja mama to aniołek..

I- pozory, nikt nie wie co ona robi za kurtyną...

A- no to może mi kiedy indziej o niej opowiesz hm?

I- n-no dobrze

A- a teraz choć tu do mnie

Aizawa poklepał swoje kolana więc lekko nieśmiało na nich usiadłem a on wepchnął nos w moją szyję.
Wtuliłem się w niego i wąchałem jego formony które były dla mnie jak narkotyk bo były w cudnym zapachu. I tak przez godzinkę siedzieliśmy ale Aizawa musiał wstać by zrobić nam coś do jedzenia więc położyłem się i na mnie wgramoliły się kociaki , które zacząłem głaskać.

Po kilkunastu minutach Ai przyniósł (Nie zgadnięcie) Naleśniki!! O mój boże, dobrze moje serducho wybrało.

~Time skip~ (Leń ze mnie)

Musiałem wracać już do domu więc na pożegnanie pocałowałem Aizawę w policzek i ruszyłem w stronę domu. Zapewne matka będzie znów wyzywać mnie od dziewek itp.

Jak weszłem do domku prawie dostałem wazonem na co się przestraszyłem i to porządnie

In- Ty niewdzięczniku jeden kto ci pozwolił wyjść z domu i wracać tak późno!!

Zaczeła na mnie krzyczeć a jak podszedłem do niej dostałem dość mocnego liścia na co się wywaliłem, a ona to wykorzystała i zaczeła mnie kopać gdzie popadło. Po jakimś czasie przestała i poszła do swojego pokoju więc powoli wstałem i wolnym krokiem ruszyłem do pokoju, kiedy do niego dotarłem zaczełem się rozbierać i zobaczyłem że na ciele mam o wiele więcej siniaków. Ruszyłem do łazienki i wyciągnąłem z apteczki żyletkę i zacząłem się dość grubo ciąć po udach i dłoniach, to był kolejny raz kiedy to robi ale mu to nie przeszkadzało a wręcz podobało.

Kiedy czuł że mdleje przestał i przemył uda i ręce a po tym zaczął zakładać bandaże. Ma jutro przechlapane bo jutro mają cały dzień ćwiczenia ale chyba jakaś wymówka wejdzie.

~Time Skip~ ~ W szkole~

No przyznam nic nie zadziałało więc muszę ćwiczyć  ale boje się że ktoś zobaczy te rany. Kiedy zacząłem się przebierać poczułem wzrok kilku chłopaków na sobie więc na nich spojrzałem.

K- Izu czemu masz tak dużo siniaków i czemu nosisz bandaże?

I- Ah zacząłem ćwiczyć plus moja niezdarność

B- Mhm tak tak

S- Izu jaki jest mój ulubiony kolor?

Odwróciłem się i zamknąłem oczy wiedziałem co Shin chce zrobić więc szybko się przebrałem i ruszyłem na dwór. Poczułem jak ktoś łapie mnie za rękę i idzie w przestronne miejsce, Popatrzyłem na Aizawę który ścisnął mi uda.

I- ał...

A- czemu się tniesz?

I- n-nie tnę się...

A- dobrze..

Zobaczyłem że Aizawa rozrywa mi bandaże na co się spiąłem a on na mnie popatrzał zły. Przerzucił mnie przez ramię i ruszył do pokoju nauczycielskiego, kiedy już tam wszedł rzucił mnie na kanapę więc popatrzyłem na niego z zdziwieniem a on wziął apteczkę i zaczął mi odkażać rany, które mam na udach

A- masz gdzieś jeszcze?

I-...

____________________________________________________________________________________

Witam!

Przepraszam że rozdziału tak długo nie było i że jest taki krótki ale po prostu nie mam weny bo gdzieś mi uciekła ale robię nową książkę więc się spodziewajcie czegoś nowego u mnie

Pozdrawiam TakeTakeUwU 🥰😘

Miłego dnia/wieczoru/nocy 🌆🌃☺️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro