*27*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sasuke.pov

Po tym pytaniu nastała swego rodzaju chwilowa niezręczna cisza. Nie wiedziałem do końca, co powiedzieć.

Naruto.pov

Drań pewnie nie chce przyznać się do swojego snu. Może nawet się wstydzi~ zamyśliłem się

*W mediach wyobrażenia Naruto o śnie Sasuke*

Sasuke.pov

Westchnąłem głośno.

-Szczerze? Nie pamiętam- udawałem, że się wstydzę z tego powodu, a tak naprawdę po prostu źle się z tym czułem, że go okłamałem w takiej błahej sprawie jak koszmar senny. Jednak prawda była też taka, że nie wiedziałem jak blondyn na to zareaguje. Od zawsze wierzył w jakieś przesądy i inne głupoty, więc mógł uwierzyć również w ziścienie się mojego snu. A niepotrzebne martwienie było ostatnią rzeczą na, którą miałem ochotę. Zwłaszcza, że gdyby odwaliło coś temu młotkowi, to chodziłby za mną krok w krok, pilnując bym z dachu nie skoczył. Zresztą znając jego szczerość, to mówiłbym mi to wprost i ciągle by o tym opowiadał, a ja jakoś nie miałem ochoty konwersować o moim rzekomym samobójstwie, które popełniłby ze mną mój ukochany Naru...  Jak tak o tym teraz myślę, to może i niebieskooki czasem był swego rodzaju głupkowatym idiotą, ale moim idiotą... Tym którego kocham i będę zawsze kochał... Dlatego chciałem, by te wszystkie trudności się zakończyły, a plany (nawet te szalone i nierealne) na wspólną przyszłość, które obiecaliśmy sobie już dawno temu, spełniły się... Większość z nich wymyślił blondyn, któremu zawsze śniły się niezapomniane, dzikie i niebezpieczne przygody na, które się po prostu zgadzałem bardziej lub mniej świadomy... Przekonywało mnie, to jednakże jeszcze mocniej, ponieważ mogłem spełnić marzenia najważniejszej dla mnie osoby...

(Jeśli ktoś ciekawy to tu macie swego rodzaju te plany i tak btw to jestem mocno uzależniony od tej bajki XD)

Jak wam minęły Mikołajki?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro