60. Spotkanie po latach.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dzisiaj idę z dziewczynami do kina.Idziemy na jakąś komedie romantyczna. Jakbym miała iść z Leo to bym go za Chiny nie przekonała żebyśmy poszli na taki film. On woli bardziej horrory, filmy akcji. Rano wstałam, ubrałam sie i wyszykowałam oraz zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. Znów poszłam sama ,bo oczywiście księciuniu sie nie chciało i nawet nie wstał i wylegiwał sie smacznie w łożku. Dzisiaj miałam mój pierwszy od kilku miesięcy test. Test z Biologii. Biologia nie jest trudna, jest dość łatwa ale jednak trzeba opanować jakąś wiedzę.Chciałam ten test napisać jak najlepiej wiec sie dobrze przyszykowałam. Dzisiaj miałam lekcji tylko 4 bo nam zredukowali 2 i o 12 kończymy. Weszłam do szkoły i wykonałam podstawowe czynności i poszłam na lekcje.
Lekcje znów minęły jak z bicza strzelił. Test z biologii był bardzo prosty, nawet za łatwy. Zdaje mi sie ze gdybym sie nawet nie uczyła to bym napisała na 5. Po szkole,poszłam z Alex i Vicki do londyńskiej galerii. Szłyśmy  w stronę galerii gdy nagle wpadałam na brunetkę. Odruchowo powiedziałam przepraszam i ona rownież i w tym głosie usłyszałam znajomy mi głos. Zanim sie obejrzałam brunetka o kocich oczach powoli odchodziła
-Izaaaa?- powiedziałam szybko
-Tak? Kto pyta?- obróciła sie.
-Nie pamiętasz? Emi? Emily? 10 lat temu?
-O Maj gasz,EMII!!- wykrzyczała i sie wtuliła we mnie.
-Kopę lat laskaa.- zastrzegła tuląc mnie. Co ty tu robisz? W Anglii?
-Hm..wyprowadziłam sie z mama i moim chłopakiem oraz jego rodzina tutaj.
-Chłopak??? Musimy sie spotkać.- osunęła sie ode-mnie. Wtedy wszystko mi odpowiesz ; teraz musze juz iść ale masz mój numer. Mogę?- zapytała pokazując mój telefon.Podałam jej i zapisała swój numer pożegnaliśmy sie i poszłyśmy w stronę kina z dziewczynami.

Film był fajny. Był o parze która sie rozstała i potem było ze bardzo brakowało im siebie i tam potem byli znów razem, bardzo kiczowata ale wygladała lepiej w zwiastunie. Po filmie
Poszłyśmy do sklepów i do McDonald. Potem o 16 wróciłam do domu.Dzień był udany. Przywitałam sie z Leo ,który chyba dopiero wstał. Widziałam to po jego rozwalonych włosach i oczach.
Położyłam plecak na fotelu i pocałowałam go w  pliko.
-Wstałeś dopiero? - zapytałam.
-Może- zaśmiał sie. A tak w ogóle miałaś kończyć o 12 przecież a jest juz 16- pokazał na zegar ścienny.
-Ty z zegarka umiesz korzystać? Nie z elektrycznego? Nowość. Byłam z Alex i Vicki w galerii na kiczowatym filmie.
-Czyżby komedia romantyczna?
-Tak właśnie to.
I jeszcze dzisiaj spotkałam sie z moja przyjaciółka z piaskownicy.
Właśnie właśnie zapomniałam wam opowiedzieć o Izie. Wyjechała gdy miałyśmy po 5 lat. Bardzo dobrze sie przyjaźniliśmy i byłyśmy nierozłączne,ale sie wyprowadziła tutaj do Londynu i kontakt sie nam urwał. Ale cieszę sie ze juz odbudowaliśmy ten Kontakt. Dziwne ze ja rozpoznałam ale poznałam ja po tych kocich (zielone) oczach i po głosie. Cieszę sie ze ja zapamiętałam.
-Ziemia do EMII.- machał mi ręka przed oczami.
-Tak? Zamyśliłam sie.
-Wiem,mną.- zaśmiał sie. Mówiłem ze sie cieszę i ze jutro wracam do szkoły.
-To pójdziemy razem i poznasz Vicki i Alex.
-Poznam kolejne bambinooo.-rozmarzył sie.
-Co jest na obiad?- zmieniłam ochoczo temat.
-Twoje Ulubione. Spagethii.
-To ide sobie nałożyć.Jak powiedziałam tak zrobiłam. Nałożyłam sobie spagethii i ochoczo zjadłam. Już nie moge sie doczekać soboty. Bardzo jestem ciekawa co tam sie stanie (^^)



Hej! Mamy dzisiaj taki rozdział dosyć długi ale bez jakiejś tam akcji. Obiecuje będzie ona  w kolejnych rozdziałach. To jest pewne. Teraz co? Róbcie swoje. Ahaa!! No i chce bardzo podziękować Victorii za to ze powiedziała ze moje opowiadanie jest jej jednym z ulubionych.Bardzo mi sie robi miło jak takie coś czytam bo według mnie to opowiadanie jest normalne,bez eksykacji. To co? Róbcie swoje, no wiecie gwiazdkujcie chce widzieć znów miliard gwiazdek oraz komentujcie. Widzimy sie w kolejnym. /Emi :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro