Rozdział druuuuugi

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Ognista Furia siedziała z Szarą Pręgą czekając na ostatni patrol. Piaskowa Burza i Krucze Skrzydło gdzieś zniknęli.

-Pewnie poszli gdzieś znowu obsypywać się komplementami. - Szara Pręga prychnął zadziornie.

- Kiedyś może zmienisz zdanie na ten temat. - Ognista Furia wzruszyła ramionami.

- Może. - Szara Pręga zapatrzył się w dal. W tym momencie wrócił patrol.

- Ani śladu przy granicy z Klanem Wiatru. Nawet nie odświeżają śladów zapachowych! - Biała Burza powiedział Błękitnej Gwieździe.

- Wspomnę o tym na zgromadzeniu. - odparła przywódczyni. - Ruszamy. - klan ruszył za Błękitną Gwiazdą. Po pewnym czasie dołączyli do nich znikąd Krucze Skrzydło i Piaskowa Burza.

- Gdzie byłaś? - zapytała przyjaciółkę Ognista Furia.

- Krucze Skrzydło zaprosił mnie na polowanie. - Piaskowa Burza wytłumaczyła.

- Sporo ostatnio na nie chodzicie. - Ognista Furia nadal drążyła temat.

- No bo Krucze Skrzydło jest taki miły i uprzejmy.

- Taaa. - Ognista Furia przewróciła oczami. Po pewnym czasie doszli do Czterech Drzew. Klan Rzeki właśnie wchodził na polanę, prowadzony przez Zakrzywioną Gwiazdę. Na miejscu był już Klan Cienia.

- Co to za kot? - Szara Pręga wskazał nosem czarnego kota z Klanu Cienia.

- Nie wiem. Długi Ogon twierdzi że to Nocna Skóra, w sensie Gwiazda. - Krucze Skrzydło odparł. Błękitna Gwiazda wskoczyła na Wielką Skałę.

- Czekamy na Klan Wiatru? - Zakrzywiona Gwiazda powiedział. Nocna Gwiazda obojętnie skrobał pazurem mech.

- Nie wiem. Nie pojawił się na ostatnim zgromadzeniu. - Błękitna Gwiazda powiedziała zaniepokojona.

- Zaczynamy! Nie pojawią się! - Nocna Gwiazda fuknął.

- Z kąd to wiesz? - Błękitna Gwiazda zapytała.

- Nie twój zakichany interes. - Nocna Gwiazda odparł.

- A więc zacznę. Przyprowadziłam dziś trzech nowych wojowników. Ognista Furia, Szara Pręga, Piaskowa Burza i Krucze Skrzydło. - Błękitna Gwiazda spojrzała na trójkę przyjaciół.

- Ognista Furia! Szara Pręga! Piaskowa Burza! Krucze Skrzydło! - koty zawołały. Ognista Furia chciała zapaść się pod ziemię.

- Mam także nowego zastępcę. Jest nim Ognista Furia!

- Brawo! - wszystkie koty chórem zakrzyknęły. Wszystkie koty zakrzyknęły. Wszystkie prócz kilku kotów Klanu Cienia.

- W lesie zawsze żyły cztery klany. Nie możemy pozwolić by jakiegoś zabrakło. Uważam że Klan Wiatru powinien wrócić do domu. - Błękitna Gwiazda oświadczyła.

- Ale po co! Podzielimy wrzosowiska między siebie! - Ognista Furia usłyszała aż za dobrze znany jej głos.

- Nie ma mowy! Nikt nie biega tak szybko by dogonić królika na takiej wielkiej przestrzeni! - Lamparcie Futro pokręciła głową.

- Jesteś pewna? - głos zapytał. Ognista Furia dopiero teraz rozpoznała go. Był to Tygrysi Pazur. Ciarki przeszły jej po plecach. Ten kocur wciąż zagraża Klanowi Pioruna!

- Tak. Jestem pewna. - Lamparcie Futro prychnęła.

- Zgadzam się z moim zastępcą. - Zakrzywiona Gwiazda zmrużył oczy.

- Nic nie rozumiecie! - Nocna Gwiazda warknął. - Ale dobrze. Przyprowadźcie ten Klan Wiatru.

- Jeszcze jutro wyślę patrol by się tym zajął. - Błękitna Gwiazda skinęła głową.

- Dobrze. - Zakrzywiona Gwiazda spojrzał na błękitną kocicę.

- Jesteście w zmowie, czy jak?! - Nocna Gwiazda obruszył się.

- Nie. Robimy to co konieczne. - Zakrzywiona Gwiazda nie zgodził się.

- Przyprowadzanie Klanu Wiatru nie jest konieczne.

- To zależy. Klanowi Wiatru to bardzo się przyda. - Błękitna Gwiazda spokojnie stwierdziła.

- Tenn klan królików nie dał rady obronić się przed niebezpieczeństwem! Może i wzbudza to litość, ale jest to bardzo słaby klan. Jego obecność dodatkowo osłabi nas! Ale dobrze. Skoro tego chcecie przyprowadźcie go. - Nocna Gwiazda warknął i bez słowa zeskoczył z Wielkiej Skały. Klan Cienia ruszył za nim gdy ten zniknął w gęstwinie.

- Zgromadzenie dobiegło końca. - Zakrzywiona Gwiazda stwierdził.

- Za kilka dni Klan Wiatru będzie z powrotem. - Błękitna Gwiazda zeskoczyła z Wielkiej Skały i poprowadziła Klan Pioruna prosto do obozu. Ognista Furia podeszła do Piaskowej Burzy.

- Jak myślisz, kogo Błękitna Gwiazda wybierze na ten patrol? - zapytała jasna kotka.

- Nie mam pojęcia. Mam tylko nadzieję że nie mnie. - Ognista Furia stwierdziła idąc obok przyjaciółki.

- Ja chyba jednak chciałbym pójść. - Szara Pręga wyraził swoje zdanie.

- A ja tylko wtedy kiedy idzie Krucze Skrzydło. - Piaskowa Burza zerknęła na czarnego wojownika idącego na przedzie.

- To zrozumiałe. - zaśmiała się Ognista Furia. Wreszcie doszli do obozu. Ognista Furia ułożyła się na swoim posłaniu i zapadła w sen.



Jak nie piszę na laptopie, to jakoś dłuższe te rozdziały są... 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro