Rozdział trzeeeeeci

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Ognista Furia obudziła nad ranem. Przeciągnęła się i wyszła na zewnątrz. Tam Piaskowa Burza myła się w porannym słońcu.

-Gdzie Krucze Skrzydło? - Ognista Furia spojrzała na przyjaciółkę.

- Wyszedł przed wschodem słońca na poszukiwanie Klanu Wiatru. Razem z Szarą Pręgą. - Piaskowa Burza smutno odparła.

- Brakuje ci go?

- Tak. Bardzo.

- To może wyruszysz z patrolem porannym? Weź kogo tylko chcesz. - Ognista Furia zaproponowała.

- Dobrze wezmę Zakurzone Serce, Długiego Ogona i Zwinną Łapę na pewno. Zerkniemy na granicę z Klanem Rzeki.- Piaskowa Burza wstała i poszła obudzić Długiego Ogona. Ognista Furia podeszła do Wierzbowej Skóry.

- Weź Mysią Skórę i Białą Burzę na polowanie. Przyda się trochę jadła na śniadanie. - zastępczyni przywódcy powiedziała.

- Jasne! - niebieskooka kotka skinęła głową. Ognista Furia udała się następnie do legowiska Nakrapianego Liścia.

- O! Witaj Ognista Furio! - szylkretowa kotka uśmiechnęła się.

- Jak rany Lwiego Serca? - Ognista Furia zapytała.

- Znakomicie! Dzięki mojej niezwykle grzecznej pomocnicy znakomicie. - Nakrapiany Liść spojrzała z ukosa na Żółty Kieł.

- Oj zamknij się. - stara kocica fuknęła, ale na jej twarzy zawitał uśmiech.

- Cieszę się. Ale dlaczego w takim razie ja zostałam zastępcą, skoro poprzedni żyje?

- Przepowiednia. Błękitna Gwiazda zrozumiała przepowiednię. - Nakrapiany Liść wytłumaczyła.

- A kiedy Lwie Serce będzie gotowy by wyjść spod łap waszej opieki? - Ognista Furia dopytała.

- Jak tylko się obudzi. Miał sporo odpoczynku. - Żółty Kieł spojrzała na leżącego złotego kocura.

- Czyli teraz. - Lwie Serce podniósł się.

- Jak wróci Piaskowa Burza ze swoim patrolem, wyjdziesz na patrol łowiecki z Szybkim Wiatrem. - zastępczyni rzekła.

- Nieźle sobie radzisz na moim stanowisku. - Lwie Serce zaśmiał się. Ognista Furia podziękowała za komplement i wyszła z legowiska pachnącego soczystymi ziołami. Ognista Furia położyła się przed legowiskiem i rozpoczęła mycie się. Po pewnym czasie do obozu wszedł patrol łowiecki.

- Myślałam że dłużej wam to zajmie. - Ognista Furia spojrzała na Wierzbową Skórę.

- Nie zajęło tak długo. Pomimo pory nagich liści jest w miarę sporo jedzenia. - Biała Burza miauknął.

- Czyli pora ją znaleźć. Lwie Serce jest już zdrowy, więc pójdzie na patrol ze mną i Szybkim Wiatrem.- Ognista Furia powiedziała to tak głośno, by obaj wojownicy ją usłyszeli. Gdy wreszcie stanęli obok niej patrol ruszył.

- Pójdziemy w kierunku Wężowych Skał, ale nie mam zamiaru na nie wchodzić. - Ognista Furia od razu obrała odpowiedni kierunek. Szli, co jakiś co jakiś czas zagłębiając się w krzaki i wychodząc stamtąd ze zwierzyną. Po dłuższym czasie ze zwierzyną w pyskach wrócili do obozu. Ognista Furia odłożyła swoją zdobycz na stertę zwierzyny wybrała stamtąd mysz. Przysiadła przy kępie pokrzyw i wgryzła się w delikatne mięso. Gdy skończyła przyszedł patrol Piaskowej Burzy.

- Przy granicy z Klanem Rzeki cicho. - zadała raport szybko. - Krucze Skrzydło wrócił? - zapytała ciszej.

- Nie. Zjedz coś. Zaraz wyślę wieczorny patrol na granicę z Klanem Cienia. - Ognista Furia odpowiedziała przyjaciółce.

- Jasne. - Piaskowa Burza smutno skinęła głową i poszła się posilić. Za nim Ognista Furia rozejrzała się wokoło podeszła Błękitna Gwiazda.

- Kiedy wyrusza patrol wieczorny? - zapytała.

- Za chwilkę. Planuję by zerknął na granicę z Klanem Cienia. - zastępczyni odparła.

- Pozwól że go poprowadzę. - Błękitna Gwiazda spojrzała na płomienną wojowniczkę.

- Dobrze. Pójdzie Wierzbowa Skóra i Biała Burza.- Ognista Furia zerknęła na dwójkę kotów. Błękitna Gwiazda nie odpowiedziała, tylko podeszła do nich i poinformowała o patrolu. Chwilę po tym wyszli. Ognista Furia zauważyła jak Zwinna Łapa podaje starszyźnie jedzenie, jak Piaskowa Burza zbiera się do snu i jak sama czuje zmęczenie. Postanowiła nie czekać do powrotu patrolu i poszła spać. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro