Wiersz V

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

On tylko jeden, i ona jest jedna
On zrazu milknie, gdy ona chce śpiewać
Ona by chciała za szyję oplatać
On siwej głowie ulgi dostarczać
Wspólnie coś tworzą, gdy nie są osobno
I strzała do tego jeszcze podobno
Potężna i nieznana wręcz siła
Każdego człowieka, co w ręku łuk trzyma
Śmierć niesie prędko z bladej oddali
Nawet tym, co już dawno się poddali
Głos cięciwy w przestrzeni rozbrzmiewa
Gdy on zrazu milknie, ona już śpiewa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro