Rozdział 10

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Chłopak którego BARDZO lubię,jest taki sam jak An.Spojrzałam po pokoju. Miałam tu zaledwie łóżko,i biurko.Postanowiłam to zmienić.Olivia mówiła,że w jej pokoju jest jeszcze farba. Amy powiadomiła mnie o szafce nocnej i półce u niej w pokoju. Zebrałam wszystkie rzeczy i zaczęłam metamorfozę...Może dzięki temu zapomnę o nim...
_______________________________________
Po godzonie pokój był gotowy. Przy ścianie z prawej strony stało łóżko. Wisiała też nad nim półka na której umieściłam:roślinkę kaktuso podobną,książkę,białego pluszowego misia. Z lewej strony stało biurko. Tak jak łóżko i półka było białe. Jeszcze obok łóżka stała biała szafka nocna ma której leżała lampka w kształcie sowy. Bardzo spodobały mi się poduszki na łóżku. Były miętowe,szare i białe. Byłam dumna z siebie. Kiedy zobaczyłam telefon,pomyślałam o Andrewie. Łza kręciła mi się w oku. Napisałam do niego: lepiej się do mnie nie odzywaj. Nie wiesz jak to jest być odmieńcem. Nie wiem czy wierzyć Sue i May ale sądzę,że miały rację... nikt nie chciałby zadawać się ze mną. A to co mówiłam to prawda...ale teraz się nad tym zastanawiam.Wybuchłam płaczem. Postanowiłam zadzwonić do mamy.
-Cześć Marto. Coś się stało?-zapytał mama.
-Tata jest w domu?
-Nie. Wyjechał gdzieś. Marto czemu płaczesz?
-Tak. To znaczy nie.-pomyślałam,że to głupie ale zaczęłam zwierzać się mamie ze wszystkiego co mnie spotkało.
-A to mały...
-Mamo..-wiedziałam co chce powiedzieć.
-karaluch.. Marto tata może...
-Tata nic nie może.-zdenerwowałam się.-On tylko umie zabijać! To przez niego wszyscy mnie nie lubią...no może oprócz Amy i Olivii...Wiesz co zadzwonie kiedy indziej. Pa,tęsknię.
-Pa.-powiedziała Harley. Stała się bardziej uczuciowa od kiedy mam 3 lata. Miałam 1 wiadomość.
Marta...to nie ja je nasłałem. One kłamią. Są w tym dobre. Wiem co mówię. A An nic dla mnie nie znaczy! A to co mówiłaś,to ja chyba też Cię... no wiesz.- kiedy to przeczytałam nie wiedziałam co zrobić...
Może zrobiłam błąd..?
Jutro go przeproszę...
Ale wiem jedno ja kocham go, a on mnie...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro