.003

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

drogi pamiętniczku...

byłem dzisiaj u terapeuty. nie było zbyt kolorowo. chciał zobaczyć co tutaj piszę, ale broniłem się przed tym jak mogłem. w końcu jesteś mój, to ja tu piszę, nie on...

zaczynam wątpić w skuteczność jego metod, ale akurat ty mi się podobasz. kurwa, zaczynam mówić do ciebie jak do żywego człowieka. nie powinienem tego robić, to chyba trochę chore. ale jeśli Sebastian nazywa swoje samochody, Lando mówi o swoich padach jak o dzieciach... dziwne to wszystko.

ciekawe co u niego. może Lando będzie wiedział? tak, na pewno będzie wiedział, w końcu zwykle dogadywali się dobrze. chociaż w sumie trochę zaczynam w to wątpić. myślę, że i tak nadal się lubią, jeśli lubili się wcześniej, to raczej nie przestaną od tak.

może powinienem zadzwonić? tak, chyba to zrobię. wrócę za niedługo pamiętniczku, trzymaj za mnie kciuki.

wpis o godzinie; 17:56

———

*bip bip*

— halo?

— cześć Lando... tu Max, Verstappen w sensie.

— jeszcze pamiętam! *śmiech*

— wiesz może co u .......?

— oczywiście, że wiem. ...... trzyma się dobrze, gadałem z nim wczoraj.

— czyli nadal się uwielbiacie?

— oczywiście! jakby nie patrzeć, to mój przyjaciel, był nim wcześniej, dlaczego ma nie być teraz?

— jesteś bardziej nerwowy niż ja, do tego sentymentalny, no i jak dzieciak, skąd mogłem wiedzieć? *cichy śmiech*

— nieee, nie jest tak źle ze mną *śmiech* czekaj chwilę *stuknięcie* George! przestań wjeżdżać w ....., teraz gramy na poważnie! *śmiech* już jestem!

— przeszkadzam?

— trochę *klikanie*

— w sumie to i tak wiem już wszystko, do zobaczenia w przyszłym roku.

— narka Max!

———

drogi pamiętniczku...

rozmawiałem z Lando. u niego jest w porządku. myślę, że dobrze mu beze mnie. boli mnie to, cholernie. ale przecież i tak od jakiegoś czasu nie ma go w Red Bullu. powinienem zapomnieć. on już dawno o mnie zapomniał, jestem pewien.

to dziwne, że wciąż boli tak samo.

̶t̶ę̶s̶k̶n̶i̶ę̶.̶.̶.̶

mam dość. nie wiem co ja tu jeszcze robię. wolałbym już dawno skończyć z tym wszystkim i mieć spokój. ale nie mogę pokazać tacie, że miał co do mnie rację.

dam radę. tak, dam radę.

nie dam rady...

wpis o godzinie; 00:07

———

podpowiedź: kropki.
oopsmygoretzka błagał mnie to jest.
zaproście tu swoich znajomych aby czytali.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro