Noc pod gwiazdami

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Willu jesteś już gotowy?- spytał zniecierpliwiony Halt.

- Tak!- Will wepchnął do buzi resztę kanapki i połknął ją popijając kawą. Szybko wybiegł przez drzwi, zamknął je i wskoczył na Wyrwija.

- No, nareszcie.- mruknął pod nosem Halt, który już siedział na Abelardzie.

Ruszyli.

Jechali tak przez godzinę, aż w końcu Will nie wytrzymał i zapytał się:

- Halt? Kiedy dojedziemy na miejsce?

- A już myślałem, że złapałeś jakąś chorobę. Od godziny nie zadałeś mi ani jednego pytania.- powiedział sarkastycznie Halt.

( Tak wiem, tą sytuację wzięłam z 3 księgi, tylko, że wtedy Halt to mówił do Horacea.)

- Ale hmm, myślę, że powinniśmy tam dotrzeć jutro po południu.- powiedział po chwili Halt.

- Mhm.- mruknął pod nosem Will i już więcej się nie odezwał.

Wieczorem zatrzymali się na małej polance otoczonej drzewami, leżącej koło drogi.

Rozbili swoje namioty i rozpalili ognisko.

Po kolacji składającej się z suchego chleba i suszonego mięsa usiedli razem , koło siebie z kubkami w rękach i zaczęli rozmawiać .( nie nie zdradzę o czym rozmawiali) Rozmawiali tak jeszcze przez jakiś czas, a potem ułożyli się do snu, każdy w swoim namiocie.

Will po dłuższej chwili zasnął, ale Halt nie.

On leżał i myślał, co też przyniesie im los w najbliższej przyszłości. Najpewniej złapią tych zbirów, oddadzą ich pod sąd, a później wrócą do Redmont.

Ale ten czas szybko mija. Dopiero co przyjąłem go na swojego ucznia, a już minęły dwa lata. Pomyślał Halt. Ale on urósł i wydoroślał. Ale w sumie czemu ja się w ogóle dziwię? Przecież spędził rok w Skandii. Sam tyle czasu dawał sobie radę razem z Evanlyn. Pewnie gdybym nawet po niego nie pojechał sam by wrócił do Araluenu. I nawet teraz zadaje trochę mniej pytań. Ale jednak, gdy odejdzie z Redmont za 5 lat i dostanie swoje własne lenno, to muszę przyznać, że będę za nim tęsknić. Ale to dopiero będzie za 5 lat, dopiero później będę się tym przejmował, teraz trzeba się cieszyć tym co się ma. Do diabła, staję się sentymentalny na starość. Stwierdził Halt i postanowił odrzucić natrętne myśli na bok i pójść spać.

Jak postanowił tak i zrobił.


C.D.N.

Wahahahahahaha złośliwy polsat hahahaahaha.

No to do napisania!

willtreatyandhalt

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro