Rozdział 23: Rozprawa Klasowa 2.2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

ŻE CO?!?

Darron: Dell... 

Nemesis: ...był...

Endera: ...mordercą?!?

Patrycja: Daj mi to!

Dosłownie wyrwała kartkę z rąk Obsidian i zaczęła czytać. W miarę czytania jej oczy robiły się coraz większe.

Patrycja: O kurwa... To prawda! To serio jest tu napisane!

Impact: Dell był... Ale... d-dlaczego to ukrywał...?

Oliwia: Sama chciałabym wiedzieć... On był wyszkolonym zabójcą i przez ten cały czas ukrywał to przed nami...?! Nie chce mi się w to wierzyć...

Nico: O cholera... Tego to nawet ja nie przewidziałem!

Andżelika: Zaraz, czyli sądzisz że to dlatego na miejsce spotkania wybrał warsztat?!?

Obsidian: Hm, nie jesteś taka głupia na jaką wyglądasz... Ta, dokładnie. Skoro jest zabójcą, spotkanie w takim miejscu to pewnego rodzaju zabezpieczenie. Gdyby druga osoba coś planowała, pod ręką miał pełno- Pfffff.... Hahaha...! "Pod ręką"... Hahahahaha...! O kurwa...! 

Walnęłam dłonią w czoło. Kątem oka widziałam jak nawet Dos zaczyna się śmiać.

Delta: Dobra, rozumiemy aluzję. Jakby ktoś chciał go zabić, miał mnóstwo narzędzi by się obronić. Tyle w temacie.

Nemesis: Chwileczkę. Znalazłaś ten motyw w kącie na korytarzu? Dlaczego tam?

Obsidian: A bo ja wiem? Ktoś musiał go tam jebnąć.

Endera: Hm... Czy my nie znaleźliśmy w warsztacie pustej koperty? To by chyba znaczyło, że ktoś wyjął z niej motyw.

Teresa: Ale... To był motyw o Del-2. Dlaczego miałby tam być. Czy to nie znaczyłoby...

Elyssa: Myślę że tak. Morderca i Dell mieli swoje motywy. To spotkanie miało być okazją do podzielenia się nimi.

Dos: Chwila, chwila! Zamiana kopert jest zabroniona! Zasady, tak?

Elyssa: Nie jeśli wymieniają się tylko tym, co było w nich napisane. Jeśli fizycznie się nimi nie zamieniają, nie liczy się to jako wymiana, nieprawdaż?

Dos: ...

Dos: ...

Dos: KURWA. Nie pomyślałem o tym.

Darron: Poczekaj... To znaczy że oni rzeczywiście mieli motywy drugiej osoby?

Monokuma: Oh, um... Ta, chyba akurat pojawiła się jedna taka para gdy je rozdawałem... Ale nie powiem kto to! Nie ma opcji!

Cóż, to i tak ważna informacja... Wiemy, że ktokolwiek nie ma motywu przy sobie, jest mordercą.

Impact: To... co teraz? Mamy jeszcze jakieś wskazówki czy coś? Bo tak jakby dalej nie wiemy, kto to zrobił... Wiemy tylko że dwie osoby się miały spotkać tam i omówić te motywy.

Elyssa: Nie tylko... Tak się składa, że mamy wskazówkę. Ten kawałek papieru.

Impact: ?!?

Itled: Co to za papier? Taki śmieć jest naszą wskazówką?!?

Andżelika: Elyssa... Jak to ma nam pomóc?

Elyssa: No cóż... Niewiele jest tu napisane, ale można zauważyć coś, co znacznie zawęzi nasz krąg podejrzanych.

Darron: Dokładnie. Napis na tym fragmencie brzmi "...byłaby wielka szkoda, gdyby stres wywołał u niego kol...", cokolwiek to znaczy. Ale zauważcie jedno: jest napisane "U NIEGO". A skoro nie jest to motyw Del-2, bo jego kartka jest kompletna...

Elyssa: ...to jest to fragment motywu mordercy! Czyli zabójcą jest chłopak...!

Nemesis: Czyli z 13 osób zostają 4: Nico, Impact, Itled oraz Darron. Zgadza się?

Elyssa: ...

Na początku chciałam zaprotestować. Nie, to nie Darron! Wiem, że to nie on...! Ale nie mogłam. Wiedziałam, że nie mam dowodów więc i tak nikt by mi nie uwierzył. Kiwnęłam więc tylko głową.

Endera: A skoro motyw Del-2 leżał gdzieś indziej, to znaczy że jego koperta jest pusta! Chłopaki, pokażcie co tam macie!

Itled: Z wielką chęcią ;)

Obsidian: Nie w tym sensie, zboku.

Itled: :(

Wtedy cała czwórka - Itled, Impact, Nico i Darron - wyjęli swoje koperty i pokazali je nam. 

W tym momencie myślałam że oderwę ze stanowiska monitor i rzucę nim w ziemię - nie dość, że wszyscy mieli swoje koperty i nie dość, że wszystkie były otwarte, to jeszcze wszystkie miały w środku kartki.

Endera: Jaja sobie robicie?!? SERIO?!?

Nemesis: Endera, to że mają kartki w środku nie oznacza, że są to ICH kartki, które mieli od początku. Jeden z nich zabrał Del-2 motyw, dlatego miał w ręce skrawek papieru. Oznacza to, że jednen z tych motywów jest skradziony, i co więcej, ten motyw ma urwany narożnik.

!!! To prawda...!

Elyssa: Mogę was w takim razie prosić o wyjęcie kartek?

Darron kiwnął głową i wyjął swój kawałek papieru. Itled i Nico również sięgnęli do swoich kopert. Impact... huh.

Oliwia: Impact? Co się dzieje?

Chłopak cały czas trzymał kopertę w dłoni. Nie wyjmował jednak kartki, która znajdowała się w środku.

Obsidian: Wyjmuj tą kartkę, kurwa. Nie mamy całego dnia.

Impact: ...nie.

Itled: Zgłupiałeś? Przecież to byłoby jak przyznawanie się do winy.

Impact nic nie odpowiedział, odwrócił tylko wzrok. Jego cisza mnie bardzo niepokoiła.

Nico: Uh... Impact?

Chłopakowi zaczęły się trząść ręce. W pewnym momencie wypuścił z rąk kopertę i osunął się na ziemię.

Impact: Nie... Nie mogę... Nie mogę tak dłużej...

Oliwia: I-Impact...?

Patrycja: Czej, chcesz przez to powiedzieć że...?

Endera: Czy to ty go...?!?

Nie mógł zmusić się by powiedzieć cokolwiek więcej. Zamiast tego wyjął kartkę z koperty i rozwinął ją, ukazując urwany narożnik.

Darron: Więc... To byłeś ty...?

On tylko kiwnął głową. 

Elyssa: Więc... Już rozumiem, jak to wyglądało... Wszystko zaczęło się, gdy Dos i Monokuma rozdali nam koperty z motywami. Część osób otworzyła je, a część nie, w tym Dell i morderca. Tak się składa, że oboje mieli motywy dotyczące drugiej osoby - Dell posiadał motyw zabójcy, który z kolei miał jego motyw. Dell postanowił się spotkać z drugą osobą i porozmawiać na temat tego, co przeczytał - zaaranżował więc spotkanie i przygotował drzwi tak, by dało się przez nie wejść w trakcie ciszy nocnej. Później w nocy spotkali się razem w środku i zaczęli rozmawiać ze sobą. W pewnym momencie stało się jednak coś, czego Dell nie przewidział. Druga osoba nagle zaatakowała go, odcinając mu rękę i zadając inne rany. Nawet on, osoba która w rzeczywistości była Superlicealnym Zabójcą, nie miał szans wyjść z tego cało. Po morderstwie morderca zostawił za sobą całą masę śladów - narzędzia zbrodni, ślady krwi, nawet wyrywając Del-2 kartkę z motywem opowiadającym o nim zostawił za sobą niewielki fragment. to tylko pokazuje, jak bardzo śpieszył się by uciec, i jak bardzo nieprzygotowany był na to morderstwo. Wybiegając z warsztatu, kopnął rurę blokującą drzwi pod wózek, zamykając je w ten sposób za sobą. Dell, mimo utraty krwi, próbował do nich dotrzeć, z nadzieją że uda mu się wyjść - przez uszkodzenie krtani nie mógł wezwać pomocy. Niestety nie udało mu się - zginął kilka metrów dalej, zostawiając za sobą ścieżkę z krwi. To właśnie był jego koniec. IMPACT BLACK... SUPERLICEALNY HAKER... Nie chcę tego mówić... Naprawdę nie chcę, ale... To jest osoba, która odebrała mu życie!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro