3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Chcę.....

-Chcę byś pokazała mi swą prawdziwą twarz. Jeśli nosisz soczewki to je ściągnij
-och! No dobra-zdjęłam chustę ściągnęłam soczewkę i dałam włosy do tyłu. Wpatrywałam się w mężczyznę. teraz wydawał się dziwnie znajomy. Jakbyśmy się znali już kiedyś.....bardzo dawno temu. Nagle przed moimi oczami ukazał się widok małej białowłosej dziewczynki. Biegła ona do tego kolesia którego miałam zabić. Zawołała "Tato kocham!" a Starkowi spłynęła łza. Widocznie to były jej pierwsze słowa. Czy to byłam ja? I to mój ojciec?
Widziałam że Tony patrzył się na mnie ze łzami w oczach.
-Je... je jesteś moją có... có córką?
-chyba....ale to nie zmienia faktu że muszę cie zabić by być wolna.
-Czemu?
-jeśli jesteś moim ojcem to wiesz co stało się 6 lat temu.
-myślałem że cię straciłem... 
-uratowali mnie piraci. Teraz muszę odpracować darowanie mi życia. Kazali mi cie zabić i przynieść rum.
-mam pomysł....

************************
Sorry że takie krótkie ale siła wyższa (mam gości)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro