TW̵O̶JA̵ ҉KO̧LEJ

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

O̴B̕S̸YDI͠A̛N̨ POV

Wszystko było już gotowe, zostało jeszcze czekanie na F̴ŲRI̴Ę, ̨NANĘ i ANTI̸.
Wyszłam na dach starego budynku podniosłam rękę i pod denną pokazał się pentagram który zaczoł świecić się na czerwono.
W nim pokazała się ubrana na różowo wilczyca z wielkimi czarnymi szponami i Darkiplier.
P̛ÓTR̴Z͟E͜BU̡J͡EM̡Y ͝JESZ͜C̸Z͘E͠ WA̛S͡ ͜MOJ҉E MA̧ŁE̴ ̵D̷EMON̨Y͜...!!- powiedziałam.
KT͘Ó ͡J̧ES͘Z̡C͏Z͘E J̶ÉS̸T...? -zapytała Ania.
MA̷M̶Y͜ ͝JES̡Z͜C҉ZE F҉U͏R̨I͡Ę̢ I ͘N͟ANĘ... ̧- powiedziałam.
W tym momencie koło mnie pojawiły się one... Co dziwne bez Antiego.

GDZ͘I̛E̢ ̢JEST͟ ̷AN̴TI̧I͡I.͝.͢..̷!̧!͡!!͞ ̷- krzyknęłam na cały las.

WY͟BRAŁ͜ RASĘ҉ LU͟DZK͞Ą̴ ̨..҉.. - powiedziała Nana. Wkurzyłam się przez co z moich oczu leciała duża ilość krwi i czarnej mazi. ANI͡Ą ̕M̷A͡S͘Z ̛GO̵ ZNA̕LEŹ̛Ć̵ ͟I̴ ͠G͜Ó D͡ORW̨AĆ NAWET̨ ̕JAK̢ ̕BĘ͝D͞Z̀I͝E SI͞Ę SP̴RZE͠CIW͞I̶AĆ M͏A̸S̨Z G̢O҉ ̶TU͢ S̷PR̶OWA̡DZ̸I͞Ć͏, F̴UR̨I͞A LEC͞ISZ ͢Z ͟NIĄ͏..҉.!͢! - krzyknęłam przez co moje usterki się powiększały. Furia kiwnęła głową i poleciała w kierunku domu jej człowieka, Ania natomiast zmieniła się w wilka i pobiegła. W pentagramie został sam Darkiplier.

M̕OŻ̶NA WIEDZI͟EĆ JAKÍ TO P̷L̴A̛N ̀...- powiedział spokojnie Dark. N͏IĘ TERA͟Z̀ ,҉ D̡OṔI̸E͘RO͠ ̶JAK͝ ͏B͘Ę͜ḐZ͏I̷E̵M̕Y WSZYSCY ͝TO ̢PRZ͢ED͡STAWI͏Ę̵ W͠AM̵ M̛ÓJ̷ ͠PL̷A͝N̢ ́,S͞P҉OT̵K͘AJ͝MY ŚI͏Ę W̷ OP̢US͜Z҉CZ͘ON͟YM̨ ̨B͘UD͘YN͘KU NA SKRAJU ͟ĻAS͝U...- powiedziałam i pentagram znikną kiedy machnęłam ręką. Obróciłam się do Nany i powiedziałam.

JAK͘IE ̶MA͘S̛Z Z͞D͝OLN͝O̢ŚCI.̧.̧.?͢ - zapytałam. Ona się tylko szyderczo uśmiechnęła i wyciągnęła kartę króla z kieszeni swojej spódnicy i świecące sznurki. T̶Ą ̴OTO KART̕A҉ P̨R̡Z̀ÉCINA͠M ͜LU͞DZ̧I̧OM̨ G̵A͝R͡D̸Ł͢A A̴ ̕S͜ZN͠UR͝KI ͝SŁ͏UŻ̨Ą ̨D̵O̶ ͞OWI̷J͝AN͜I̧A ͘KO̕ŃCŹY̨N̷ ̡I RU̕SZA҉NI͟A ̵NI͝MI ͢J҉A͞K ̶M͡A̵R̨IO҉N͠ETKAMI ̕ ́...- powiedziała a w jej karta i sznurki unosiły się w powietrzu nad jej ręką.P̧R̸ZY͞D̕ASZ MÌ ̷S̀I͏Ę ALE N̛I͘E TERA͝Z CH͜CĘ ̶ŻEB̵YŚ ͡O̵PE͞TAŁA J͘AKI͝EG̵OŚ ̴CZ̵Ł̷O̷WIE̶KA ͏I ͢P̵RZY̛NIOSŁA͏ ҉GO҉ ̶MNI͘E.̴...̷.́ JA͘S͡N͜Ę..- powiedziałam stanowczym głosem.

T̡AK̢ JE̢ST.͏.͜.͠ ͏CZ͜AS ̶NA̧ ͠Ł͡ÒW͝Y ͏ḨA͠H͟ĄH҉A̷H҉ ...- krzykneła i zeskoczyła z dachu, i pobiegła przez siebie. Zeszłam z dachu opuszczonego budynku i kierowałam się w stronę pokoju gdzie były wszystkie plany (o͜dś́ia̢tpb̸c̸ ̡a̶wa͘i̧i)̢.< ---> zagadka.

NIE CO TY ROBISZ NIE PO TO CIĘ STWORZYŁAM...!!!- krzyknęła postać w mojej głowie. ZAMILCZ̡ ̶AL̛BO SK̢O͘ŃC̴Z̨YSZ͟ JAK̀ ͠I̵NN̕I ̷TWOI͟ ͟P͢RZY͝JA̵CIE͠L̵E.̴.̵. - powiedziałam w głowie mojemu człowiekowi. NIE PROSZĘ TO SĄ NIEWINNI LUDZIE, PO CO ICH KRZYWDZISZ..- krzyczała w mojej głowie co mnie denerwowało.ZA҉M͝ÍL͜C͞Z͡- krzyknęłam przez co w mojej głowie słyszałam krzyki cierpienia.

AN҉IA҉ ͟ POV

Biegłam tak przez las i w końcu zobaczyłam dom człowieka Furii, postanowiłam wezwać pomocników wiec zawyłam. SE̕RIO̧ ̛POTRZ͜EB҉UJE҉S͝Z POM͠OĆN͝IK͏Ǫ́W̷ HAHA͡H̶ÀHA ̢Ż̛A̵ŁOS̷NE͢..- powiedziała Furia i zaczęła się ze mnie śmiać.CI͠CHO ̴B͢Ą́D̸Ź BO I͏NACZ͝EJ͘ ̡C͠IĘ ̡ZAB̸I̵J̵E̕ ͢...̸!͟!͢!- krzyknęłam i zamieniłam się w pół-wilka.

H͘AH̡A͏HA ̛NÍE̷ Ż̢A҉R͟T͜UJ̷, ZABIĆ WYŻ̡S҉Z͟EG͢O DEM͡O̸N̨A ̴- powiedziała chamskim tonem. W̷ŖR͞R͜R̷- zaczęłam na nią głośno warczeć przez co ona tylko przewróciła oczami.DAJ SP͞O҉KÓJ͞ MY̡ŚLÌS̛Z͢ ́Ż̧E S҉I͘Ę͜ ͞C̨I͡E͢BIE PRZ͜ĘSTR͜A͜SZ̶Ę̶..̶.̷.́...- powiedziała i poszła do domu. przy mnie pojawiły się dwa wilki o ciemnym kolorze futra.C͟ZAS N͘A̛ ͢Z̢ABAW͘Ę ͞A̸H͝ÁHA...- powiedziała i zaśmiała się psychicznie.

F̡U̧R҉I͟A̸ POV

Zmieniłam postać w mojego człowieka i kazałam Anii zostać na zewnątrz oczywiście się sprzeciwiała wiec zaczem ją nękać w umyśle przez co upadła na ziemię. ZOST͏AĆ T͝U̢ ͏I̷N̛ÀC͟ZEJ ́C̡I͠Ę͟ Z̶A̷B̴IJĘ, ̵TE̶R͞A̕Z̛ D̀A͠J ̵M̷I ͝PRAC͝O̕W̸A҉Ć́..- powiedziałam i ruszyłam w kierunku domu. Weszłam po schodach na taras ( druga strona domu ). Zapukałam i w oknie zobaczyłam że w moją stronę idzie jakiś koleś w czapce a w ręce trzyma pistolet NERF. EJ CHŁOPAKI PATKA WRÓCIŁA....- krzyknął chłopak. Otworzył mi drzwi i dał mi wejść, weszłam do małego salonu gdzie przyszedł zombie człowiek ze śmieszną kocią maską na głowie i ten ich lekarz.

Dziewczyno gdzieś ty była.... a tamto w lesie to były tylko żarty...- powiedział chłopak i mnie uściskał (BO̡Ż̕E Z͟ ͏ĶI͝M ͠ON͘A Ż͡Y̸JE ). Odwzajemniłam uścisk. Spoko a wiecie gdzie jest Anti..- zapytałam chłopaka. Jest na gorzę w swoim pokoju...- powiedział. okej..- powiedziałam i poszłam po schodach na góre, w oknie zobaczyłam Anię jak patrzy się na mnie jak na idiotkę. DAJ ̴MI̵ ͜PR͘A̶C͞OW҉AĆ͝ S҉UK͟O J̕ĄK͡ ͏N̷IE TO̵ ̷Z̕AB̶IJ͡E͝ C̴I͞Ę ͜TERÁZ !!!..- powiedziałam jej w głowi. Weszłam na górę i od razu wyczarowałam swoich małych pomocników. AAAANNNNTTTIIII... TO JA TWOJA DZIEWCZYNA...- powiedziałam i szłam dalej aż w końcu jeden z moich pomocników wyczuł obecność innego demona. Nagle drzwi się otworzyły i stał tam ten jej chłopaczek. NIE JESTEŚ MOJĄ DZIEWCZYNĄ, ONA TAK DO MNIE NIE MÓWI...- krzyknął i żucił sie na mnie a ja szybko zrobiłam unik. C̢H̸C̕I͞AŁ̴AM ͜BY̢Ć̶ M̧IŁ̢A ̴AL͡E̕ JEŻĘL̴I͠ NI͠E͏ ̛TO͢..... ͡Z̨AŁATW̧I͡Ę҉ CI͞Ę TU͟ ͠I̷ ̵T̕E͟RAZ ҉

Natychmiast zmieniłam się w moja prawdziwą postać i wyczarowałam więcej pomocników które od razu ruszył w stronę Antiego. GDZIE JEST PATKA...!!!- krzyknął.J̸E͜J̴ ҉T̨U ̀JU̕Ż ͘NIE ̶MA̴...͞HAHA̢HAH - zaśmiałam się psychicznie i wezwałam ANIĘ. A̛NIA ҉PǪZ̡B́ĄD͠Ź ͜ŞIĘ̶ TYCH ́NA͘ ҉D͞O͘L͏E͢ ̛- krzyknęłam i dalej walczyłam z Antim.

A̸̷Ń̵̛I̡̧̛A POV

B̧̕͞I͞͝ER͏͞Z͠͏͢C̀͟I͏͢É̕ ̀͟ĮÇ̷H ̡ - krzyknęłam do wilków które od razu ruszyły w kierunku domu. Rozbiły szybę i rzuciły się na jednego człowieka. Ja w miedzy czasie wyczarowałam swoją kose i spokojnym krokiem szłam do budynku. CHASE...!- krzyknął człowiek w kociej masce. Ten cały Chase próbował walczyć z jednym z moich wilków który próbował go ugryźć. NIE RUSZAJ SIĘ..- krzyknął a jego dłoń zaczęła się świecić na czerwoną poświatę, powiedział jakiś słowa po łacinie i rzucił poświatę w moje wilki które sknerzyły pozostawiając po sobie proch.M͢͏͠O̧͡J̵͘É͜ ̵DZIEC̸̨I̡̧͠ ͏̡͘C̵̴O̶Ś͢ ҉T̨̛͞Y̕͏ ̶́͝Z̧Ŗ́O͜͞BIŁ̷ ́͢͞Z̕͝Ą͟͠ Ķ̀͟A҉͠R͘E͢ ̕͢Z͟G̛Í͘̕N̷̛͢I͢E͟Ś̛͘Ź̴͜ ̡͠P̧͝҉ÍER͠WSZ͡Ý...- krzyknęłam i tepnęłam się za nim. już miałam go pozbawić życia kiedy nie Anti który zleciał z góry a za nim Furia. J̧̕͜U̸҉Z ͜G̶̨̕O P͜RA̵͡W̷IÉ ́M̶͝I̶AŁ͘͡ĄM ҉ŚZ͠Ḿ͡ÁT̸̶̀O̧͘...- krzyknęłam w kierunku Furii. N̶͠I̸E͢ ̵̵̴DR͡Á̢͠M͝҉͡AT͟Y̴Z҉҉U̸J̷̡͢ ̛͘ ...- powiedziała.

F̧͡U̢͡RI̴̛A͠ ̴ POV

N̵ÍE̸ŹL̡E ͏W͢A҉L͡C̢ZYSZ̡ ̕J̢AK̸ W̸YŻ̧S̴ZEGO҉ ̛DEMO͞N̨Á ͡A͞LE͟ ̕NI̸E͘ T͢AK͝ DOBRZE͟ ͘J͞A҉K͢ ͜J͠A ..- podniosłam rękę do góry i nagle wszyscy upadli nawet Ania. PO ̨C̷O̡ ͠M̕I̕ ͞T̴Ò ̨R̕OBIS̛Z̴ ͡PR͠ŹE̡CIE̕Ż͠ ͡J̢E̴STEŚ͏M͢Y W ̴J̷EDN͜EJ̨ ͝D͟R̶U̴Ż͢YŃIE...- krzyczała z bólu. B͘O ́M̴I ̶SIĘ ̧C͞H͢C͜E.. - powiedziałam. TERA͟Z A͟N͟T̢I͏ ID͞ZI̸ĘS̵Z ͟Z͏ NAMI DÒ ͝SZ̧E̸F̸O͡WEJ.̸..̕ AAH͠AH̢AH͠...
Á ̕R̴A̡CZ͢E̡J̨ Ż͞E MN͟Ą A N͢IE ̧Z T̴YM NIUDO̢AC̢Z̶NIKIRM҉... -powiedzialam. Wyszłam z budynku razem z obolałą Anią i Anti który nie mógł się ruszyć przez moj atak umysłowy.
Więc za pomocą mojej magi wycxarowalam moich małych pomocników który nieśli Antiego do O̶͘BS̢̛͡ỲD͟͠I̧AŅ̧......

Ciąg dalszy nastąpi...

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
He he

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro