Więcej niż jedna rozmowa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~Blue P.O.V~
Rozmawiałem z nim do momentu gdy na naszej drodze stanął...Dream?! Przecież on miał sprawdzić swoją dusze?! Co on tu robi?!
-Dream czemu tu jesteś?!
-Szukałem cię,bo potr-uciął swoją wypowieć kiedy zobaczył Dusta- Odsuń się od niego Blue!
-Nie ma potrzeby Nm junior. Ja dziś pokojowo nastawiony.-zacząłem chichotać na przezwisko wymyślone przez Dusta. Dream jednak nie wyglądał na zadowolonego,a Dust wręcz przeciwnie. Był na dumnego z siebie. W końcu nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać. Nie mogłem się z początku uspokoić.
-Bardzo śmieszne-powiedział Dream ironicznie- a tak w ogóle po co przyszłeś?
-Pogadać...
-Ciekawe o czym?
-Dream nie bądź nie miły!
-Nic się nie stało Blue. Macie prawo mi nie ufać.
-Ale ja ci ufam! Dream...-spojrzałem na przyjaciela błagalnym wzrokiem
-Dobrze wysłucham go-JEJ-ale pod jednym warunkiem...
-Jakim...?
-Pomożesz mi z duszą.
-Okey!-chciałem jeszcze coś powiedzieć,ale nie zdążyłem. Dust mnie uprzedził.
-Jaką pomoc z duszą?
-Widzisz...-w tym momencie Dream zaczął tłumaczyć mu na czym polega badanie jego duszy. Jeżeli jesteście ciekawi to moge wam to wytłumaczyć...bynajmniej w ten sposób jaki ja to zrozumiałem. Więccc...Dream i Nightmare mają nietypowe dusze. Oboje mają jabłka emocji. Każdy może być szczęśliwy czy smutny bez uszkodzenia jej. Jednak...kiedy odczuwają emocje...bardzo silne nastawione przeciwko ich duszy mogą się zmienić. Kiedy Dream staj się...cóż bardziej agresywny i nie miły jego dusza...może powoli się niszczyć. Jego jabłko pozytywnych emocji może stać się zepsute przez negatywne. Wtedy jest szansa,że...zamieni się w postać podobną do Nightmare'a. Proces też działa w drugą strone. Jest szansa aby uratować jego brata,ale musi on poczuć jakieś silne pozytywne uczucie. Wracając badanie polega na wyjęciu jego duszy. Uprzedzam,że nie widać zmian powierzchownych. Aby sprawdzić stan jego duszy trzeba zbliżyć inną nastawioną w danej chwili na emocje negatywne,aby sprawdzić ile ich jest.(jak sprawdzają na pozytywne to pozytywną)Wiem ma to bardzo mało sensu,ale tak to wygląda. Dream prosił mnie o pomoc co oznacz,że nie miał z kim porównać swojej duszy. Tylko,że ja teraz nie czuje żadnych negatywnych emocji.
-...i tak to ogólnie wygląda!- Dream skończył tłumaczyć to Dustowi.
-Okeyyy tylko chyba mamy mały problem.
-Jaki Blue?
-Nie czuje żadnych negatywnych emocji!
-W sumie racja...
-A jak ci powiem,że mam ich sporo to pomoże?- Dust chce nam pomóc?
~Dust P.O.V.~
Czy ja przed chwilą powiedziałem,że pomoge mojemu wrogowi? Co się ze mną dzieje!?
-Bardzo by pomogło!
-To ci pomoge,a potem mnie wysłuchacie okey?
-Mhm-odpowiedział po czym wyciągnął swoją dusze. Wow... nawet fajnie wygląda. Takie złote jabłko...wygląda jak takie prawdziwe. Opanuj się Dust! Dobra tłumaczył mi jak to działa. Przywołałem swoją dusze...jak zwykle pulsuje od nadmiaru LV heh. W sumie jakby się tak zastanowić to wiem po co mu pomagam. Moge szybciej wykonać swoją misje. Super! Dream czekał,aż zaczne czuć negatywne emocje. Dalej myśl Dust coś negatywnego mhm. Chara,Nightmare,zachowanie Papyrusa co jeszcze mnie wkurza? Dobra chyba tyle wystarczy nie? Zacząłem o tym myśleć i praktycznie od razu się wkurzyłem. Blue przybliżył nasze dusze do siebie. Nie wiem czemu poczułem się przyjemnie kiedy dotykał mojej duszy,a jak tylko była ona blisko tej Dreama to się no nie wiem obrzydziłem? Kurcze chyba musze sprawdzić czy z moją wszystko jest ok. Z czystej ciekawości spojrzałem na jego dusze. Na chwilke zamarłem. Jej spora cząstka była czarna. W sumie nie ja jeden. Obaj stali jak wryci kiedy zobaczyli wynik.
-D-dream-zaczął powoli Blue- myśle,że powinieneś się uspokoić.
-Niby jak?
-Porozmawiaj z kimś na przykład z Crossem. On jest dobry w opanowywaniu nerwów.
-Niech będzie spróbuje z nim pogadać...
-Dream on mówi dobrze. Musisz się teraz komuś innemu wygadać- jak dobrze, że mnie popiera. Pomoge krzyżykowi w zadaniu to jeszcze szybciej nam pójdzie.
-Okey...-powiedział krótko i się gdzieś teleportował. Schowałem swoją dusze. Teraz jestem tylko ja i Blue.
-Więc o czym chciałeś porozmawiać Dust?
-O pewnej sprawie z którą...w sumie nawet nie wiem co myśleć.
-Opowiedz to postaram się pomóc!-skąd on bierze tyle dobroci? W sensie...chwile temu się mnie bał,a teraz chce mi pomóc. Zacząłem tłumaczyć mu sprawe z Horrorem,jak bardzo wkurza mnie Nm itp. Przez ten cały czas mnie słuchał i radził. Może będe go częściej odwiedzać?
*Time skip o trzy dni*
-Cześć Dust!-wykrzyknął i mnie przytulił. Heh jak zwykle wita mnie tym swoim przytulasem. Nawet to uroooo o czym ty myślisz?!
-Hejka młody. Jak patrol?
-Świetnie! Alphys była ze mnie dumna!
-To fajnie. A masz jakieś wieści co z "panem pozytywnym"?- nie pytałem z ciekawości,bo znałem odpowiedź. Cross mi mówił wczoraj,ale wole się upewnić.
-Lepiej z nim. Wczoraj sprawdzał dusze i zła było zdecydowanie mniej! -czyli go nie okłamał.
-To dobrze nie?
-To cudownie! Ja i Ink bardzo się o niego martwiliśmy!-później gadaliśmy o jakiś bzdurach czy innych pierdołach.
*Time skip o sześć dni*
Postanowiłem odwiedzić Blue. Od wczoraj nie odpisał na moją wiadomość. Tia wymieniliśmy się numerami głównie dlatego,że na to nalegał. Powiedzmy,że w jakimś stopniu się o niego martwie tylko...nie wiem dlaczego. Ku*wa co się ze mną dzieje?! Jestem mordercom,zadaje się z innymi psychopatami,a...martwie się o Blue. Czy ktoś mi wytłumaczy o co chodzi? Dobra czas skończyć te rozterki i pójść do niego. Nm nawet nie mówie,że wychodze,bo po co? Już otworzyłem portal i miałem przez niego przejsć,kiedy przedemną pojawiła się macka.
-A TY GDZIE SIĘ WYBIERASZ?
-Zobaczyć co z Blue.
-MARTWISZ SIĘ O NIEGO? JAK UROCZO.
-Ta ta fajnie moge iść?-nie odpowiedział nic tylko wepchnął mnie do portalu. Fajnie wpadłem twarzą w śnieg. Podniosłem się z gleby i zerknąłem gdzie jestem...środek Snowdin świetnie. Zacząłem iść w kierunku domu Blue. Mam nadzieje,że nie spotkam Honeya. Szczerze? Nie zbyt dobrze się dogadujemy. Jak ostatnio zobaczył mnie obok Blue to o mało nie stałem się kupką prochu. Podeszłem w końcu do drzwi jego domu i zapukałem. Cisza...nie słysze mały szelest.
-H-hej-powiedział cichutko.
-Cześć co się stało?
-Możemy o tym pogadać w środku?
-Jasne-wszedłem do środka. Blue na chwile zniknął z mojego pola widzenia. Jednak nie zginął na długo. Po chwili wrócił z dwoma kubkami herbaty. Oboje usiedliśmy na kanapie. Blue zacząl tłumaczyć mi,że Papyrus dowiedział się,że jest w Star Sanses. Mówił mi,że jeszcze mu nie powiedział i,że Honey się wkurzył,a reszty możecie domyśleć się sami. Tak zabronił mu udziału w tej "organizacji". Mały się popłakał jak to mówił. Biedactwo pewnie nie lubi kłamać. Szkoda,że nie umiem pocieszać. Rozmawialiśmy jeszcze z dwie godziny zanim do domu wrócił Honey. O fuck fuck fuck fuck fuck fuck fuck fuck fuck mam przesrane...
                 ------------------------
hej...jeżeli to czytasz oznacza to,że masz mnóstwo determinacji i cierpliwości.Przepraszam, że nie było rozdziału prawie dwa tygodnie. Była bez weny i zbyt leniwa aby coś wymyśleć. Nawet to jest dziwne i nie ma sensu,ale walić. Są jeszcze dwie sprawy.
Pierwsza:
Chce życzyć wam wesołych i szczęśliwych świąt^^ co z tego,że jak to pisze już trwają. Nie mam wyczucia czasu.
A druga to *kaszle* TO

Ten screenshot został zrobiony 16 grudnia. Tak wtedy miała wstawić ten rozdzial,ale mniejsza. Chciałam wtedy napisać,że dziękuje za podwojenie wyniku sprzed 4 rodziałów,ale chyba musze zmienić te słowa na jakieś inne. W tej chwili jak to pisz mam taki wynik

Jakkm cudem tyle osób to czyta?! Czy mógłby ktoś mi to wytłumaczyć?! Ja nie wiem co tu się stało,ani co będzie się dziać,ale dziękuje wam za to :3
Miłego dnia/nocy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro