5. Hogwart Express.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Następne kilka dni byłam mocno wyciszona, jak nie ja dosłownie. Czasem leciały o to pytania ze strony moich przyjaciół, ale nigdy nie odpowiadałam na nie. Były też żarty ze strony Jamesa odnośnie tego co się stało gdy Syriusz przyszedł do tego pokoju, jednak je też ignorowałam. Głównie przesiadywałam w tym czasie z Remusem - większość czasu powtarzaliśmy tematy z poprzedniego roku by nie mieć zaległości od początku roku. Była to w większości obrona przed czarną magią, ponieważ oboje mieliśmy pisać z niej owutemy. Ja powtarzałam też transmutację - z niej również miałam zdawać, a była dla mnie dość trudnym przedmiotem. W międzyczasie byliśmy jeszcze raz u mojej babci, Syriuszowi i Jamesowi ogromnie posmakowały jej wypieki. Głównie na tym zleciały nam dni do powrotu do Hogwartu.

W dzień powrotu wstaliśmy wcześnie. Sprawdziliśmy kufry i pożegnaliśmy się z rodzicami Pottera. Wyszliśmy jeszcze dojadając śniadanie. Szybko udało nam się dojść na peron 9¾, po czym zajęliśmy miejsca w pociągu. Lily i Remus poszli do wagonu dla prefektów, a my zajęliśmy nasze już typowe miejsce - zawsze tam siadamy jadąc tym pociągiem. Mamy tu dobry widok na nowych pierwszoroczniaków. Bywa śmiesznie widzieć jak się ogromnie boją przyjść do pociągu by pojechać do Hogwartu - tak wymarzonego przez większość z nich. Jednak im się nie dziwię - sama przeszłam to rok temu, więc wiem, jaki to strach iść w nieznane. Usiedliśmy tak jak zwykle - James rozwalił się na jednym z siedzeń, a ja i Syriusz zajęliśmy drugie. Wpierw się całkiem rozsiadłam, że nie zostało miejsca, ale gdy Syriusz zaczął mie łaskotać wróciliśmy do 'starego ładu'. Wyjaśniając - ja siedziałam w rogu, a Syriusz rozłożony na reszcie kanapy mając głowę na moich kolanach. Tak zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i niczym, wciąż obserwując pierwszorocznych. Nawet nie zauważyliśmy kiedy wszedł Remus, dowiedzieliśmy się o tym dopiero gdy się odezwał.

-Durmstrang ma przyjechać na bal bożonarodzeniowy-oznajmił. Ucieszyła mnie ta wiadomość, miałam spotkać przyjaciół ze starej szkoły! Na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech.
-A ty co się tak szczerzysz? Przyjadą i tylko zniszczą nasz bal!-po Syriuszu było widać, że nie cieszy go ta informacja.
-Czyżby nasz Syriuszek był zazdrosny?-James próbował ukryć śmiech. A Syriusz tylko pokazał mu środkowy palec.
-Zajebiście będzie! Przyjedzie Nico i Bella, i Ann, i Enn, i..
-Przyjeżdżają tylko dwie najstarsze klasy-przerwał mi Remus ostudzając mój entuzjazm. Westchnęłam, a Syriusz 'ubrał' swój triumfalny uśmiech.
-Przyjemniej będzie Nico i Bella-pocieszyłam sama siebie.
-Tylko jakby coś to wy nic nie wiecie, jasne?-Remus popatrzył na nas, a my daliśmy rękę na serce, a drugą unieśliśmy w górę, udając, że mu obiecujemy. Wtedy wyszedł i wrócił do Lily, która, jak się okazało, stała kawałek dalej pilnując czy nikt nie idzie. Wtedy popatrzyłam na Syriusza, po którym wciąż było widać lekkie niezadowolenie.
-A tak właściwie to co za jedni?-zapytał, a ja zaczęłam mu opisywać moich przyjaciół. Kiedy skończyłam James odezwał się jako pierwszy.
-Zazdrość ci minęła, łapo? Już się nie martwisz, że ktoś odbije ci 'twoją Sabrinkę'?-na początku próbował pozbyć się śmiechu, ale ostatecznie z tego zrezygnował i wybuchnął śmiechem, a Syriusz znów tylko pokazał mu środkowy palec.
-Kretyni-mruknęłam pod nosem i wyjęłam podręcznik od transmutacji.
-Zamieszam się teraz uczyć?-spytał Frank Longbottom stojąc w drzwiach naszego przedziału, obok niego stała Alicja. Tylko kiwnęłam głową.-Kujonka-pokręcił z dezaprobatą głową i oboje wrócili do siebie. Wtedy Syriusz i James zaczęli obmyślać plany psikusów na nauczycielach, typowi huncwoci. Nic się nie zmienili w tym temacie odkąd ich znam, ale takim ich uwielbiam. Ja tylko studiowałam od nowa zeszłoroczny podręcznik. Pociąg odjechał.

Niedługo przed dojazdem na miejsce przebraliśmy się. Jechałam tym wozem po raz pierwszy. Cała uroczystość odbyła się identycznie jak rok wcześniej. Po niej mieliśmy się rozpakować, co, chyba, każdy uczynił. Resztę wieczoru przegadałam z Lily i Alicją.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro