Gyne

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Perfekcyjność była koniecznością.

I jakby to brutalnie nie brzmiało, nie potrafiłam obyć się bez idealnej powłoki. Okalała ona całe moje ciało, chłonąc je i zawiązując skomplikowany węzeł na języku, który nijak potrafiłam rozsupłać. A może nie chciałam? To było jak bariera odgradzająca autentyczną mnie od zewnętrznej beznamiętności. Prawdziwy płaszcz ochronny, który nie pozwalał wyjrzeć na światło dzienne tej strony, która stłamszona dusiła się od niewypowiedzianych słów.

Inari Rin

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro