[ 23 ]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jak się okazało, udawanie nie było takie proste. Szczególnie, że następny raz zdarzył się tak szybko. Z okropnymi konsekwencjami.

- Niall, cholera, poczekaj! - zawołał Malik wciągając spodnie, gdy Harry wpatrywał się szeroko otwartymi oczami w miejsce w którym jeszcze przed chwilą stał blondyn.

Horan chciał zrobić niespodziankę swojemu chłopakowi. Ostatnio nie rozmawiali zbyt wiele ani się nie spotykali oprócz dwóch razy jak wpadli na siebie na uczelni. Chciał się pogodzić z Zaynem mimo iż nie doszło pomiędzy nimi do żadnej kłótni, ale wyraźnie coś było nie tak. Wziął więc wszystkie ulubione przekąski swojego partnera i chciał zaproponować mu, że mogą po raz tysięczny obejrzeć ulubiony film Malika czyli przedostatnią część "Avengers".

Niespodziewał się jednak tego co zastanie, po wejściu przez niezakluczone drzwi mieszkania Harry'ego. Nie mógł oddychać, jakby z pomieszczenia zniknął cały tlen, gdy zobaczył Stylesa ujeżdzającego swojego chłopaka na kanapie. Niall upuścił wszystkie trzymane przez siebie rzeczy, czując jak wszystko przewraca się w jego żołądku.

Zayn spojrzał ponad ramieniem bruneta i otworzył szeroko oczy, spychając z siebie natychmiast młodszego. Chowając swoją erekcje w bieliźnie, pobiegł za Niallem, który zdążył obrócić się na pięcie i ruszyć do drzwi. Złapał blondyna dopiero na korytarzu, przytrzymując go za nadgarstek, by ten nie ruszył w dół schodów. Chłodne powietrze uderzyło w jego nagą klatkę piersiową.

- Nie dotykaj mnie! - sapnął Niall, a słone łzy spływały po jego policzkach. Zayn zacisnął wargi puszczając od razu rękę blondyna, który oparł dłonie na poręczy i zakrztusił się łzami - N-nie wierzę.. Nie wierzę, że-że mi to zrobiłeś - zapłakał, nie mogąc ruszyć się z miejsca - Powiedziałeś.. mówiłeś, że nic Was nie łączy - Niall w końcu spojrzał w oczy Malika, który nienawidził się jeszcze bardziej.

Nigdy nie chciał zranić Nialla, a jednak to zrobił przez swoją bezmyślność i pragnienie, które zaciągnęło go do Harry'ego.

- Nie łączyło wtedy - wyszeptał - Niall, tak bardzo cię przepraszam..

- Wiesz jak bardzo cię kocham Zayn i mimo to mnie zdradziłeś - blondyn potrząsnął głową nierozumiejąc. Starał się być dobrym chłopakiem, czego mu brakowało, a co Malik znalazł w Harrym? Seks? Przecież to robili, nie często, ale przecież gdyby Zayn mu powiedział, że nie kochają się za rzadko mogliby..

- Też cię kocham.

Niall zacisnął wargi, wpatrując się w sylwetkę Zayna rozmazaną przez łzy.

- Gdybyś mnie kochał, nie zdradziłbyś mnie - potrząsnął głową i ruszył powoli w dół schodów. Malik zrobił krok w stronę Nialla, jednak zatrzymał się wiedząc, że spieprzył po całości i nic co by teraz powiedział, nie pomogłoby.

Gdy tylko Niall zniknął z jego pola widzenia, wrócił do mieszkania nie zauważając Harry'ego, którego zostawił na kanapie. Przesunął dłonią po twarzy, przymykając oczy mając mętlik w głowie.

Zmarszczył brwi, słysząc trzaśnięcie drzwiami i spojrzał w kierunku korytarza. Myślał, że może to Niall, wrócił by mu dokopać albo wybaczyć, ale nikogo tam nie było. Podszedł szybko do drzwi i otworzył je, w ostatniej chwili zauważając jak Harry zbiega po schodach.

Malik zamrugał kilkukrotnie, wpatrując się w schody, zostając całkowicie sam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro